N, i ty przeciwko mnie? Od paru dni wysłuchuje ze jestem taka okropna, stańże po mojej stronie :( Nie no, przecież wiadomo nie od dziś, że nie dam mu spokoju :P
Dobrze, to inaczej - Och, jesteś okropna wspaniała. Kiedy tylko biedak zacznie zapominać, ty wrócisz, by przypomnieć mu o wszystkich tych zszarganych nerwach wspaniałych wspólnych chwilach i wyrwanych z głowy włosach uśmiechach, które wywołałaś na jego twarzy. To okrutne cudowne! Teraz lepiej :P?
A mógłby mi ktoś wyjaśnić tak szybciutko o co chodzi? Obawiam się, że przez ten tydzień ominęło mnie tyle, jakby minął rok.
Steve: Doszło do wycieku danych osobowych i miejsc pobytu zarejestrowanych uzdolnionych. Pomijając kilka samosądów neonazistowskich zgromadzeń, bo do nich niestety dochodzi nieustannie, ułatwiło to pracę kilku organizacjom eksperymentujących na Nieludziach. A rządy umywają ręce i tuszują całą sprawę. to po prostu niewiarygodne.
Sharon: A Steve wpadł na genialny pomysł, jakim jest pojawienie się na jednym z protestów, by zwrócić uwagę na całą tę sprawę. W końcu jego nikt nie może pojmać, prawda? Nie prawda.
Miło być wrzodem na twoim tyłku, Bucky. Moja droga denerwuje bardziej niż kiedykolwiek wcześniej wiec bądź równie miłycoc ja i zaniechaj mówienia w ten sposób.
Och, dopatruj w tym dobrych stron. Mam bardzo zgrabny tył, więc nie ma tego złego, nie? No i nie wiem, co nie pasuje ci w mojej drogiej. To bardzo ładne określenie.
N, no,powiedzmy. Masz szczęście, że akurat mrużyłam oczy przy tych przekreśleniach. Jak mi tylko zacznie narzekać, to chyba też zacznę. Może się w końcu dogadamy. Wtedy dopiero będzie cudownie.
OdpowiedzUsuńI proszę o wybaczenie, że nie wiem o co chodzi. Ale nadrobię!
Się chyba z Bucky’m na mózgi zamieniłeś, Stevie Rogersie. Chociaż nie, jednak nie. Nawet on by na to nie wpadł. Może wybierzecie się razem? Przepraszam, Steve, ale to naprawdę jeden z głupszych pomysłów, na jakie wpadłeś, nie mniej rozumiem, że nie masz właściwie wyboru.
Sharon, będziesz wtedy z nim?
No przecież mówię, że miło. Gorzej, jak zechcesz się mnie pozbyć. Bo wiesz, wrzody to się raczej likwiduje, nie? Po prostu spod twoich paluszków mi nie pasuje, wkurza, żeby nie powiedzieć wkurwia, i w ogole. No bywa. Więc proszę już jakiś, nie wiem, dziesiąty raz, żebyś przestał. Albo nie, nie proszę, bo zrobisz na odwrót. Mów mi zatem moja droga.