14 listopada 2016

o.

#1 A wiesz, że o tym tak nie pomyślałam? :p raczej sądziłam że to się nie nadaje to głównego nurtu tego bloga i nie pomyślałam o drugim xD
No ja pamiętam jak ostatnio pisałaś, że coś tam masz naszkrobane, ale jakoś nie lubię przypominać?
Hahaha on po prostu odciągał zbliżające się kazanie xD ja mu się nie dziwię! A śniadanie nie powinno być zimne, więc Steve powinien się cieszyć że Bucky o niego dba xD

#2 Sam! Już go bardziej lubię bo wspomniał Swann xD a ona ma te swoje machloje za uszami xD
No i jednak on pogadankami traktuje naszą speckę od anemii xD
Biedny Scott nawet przy męskiej naprawie samochodu musi się słuchać Hope xD
/Mogłyby wyjść z tego dobre drabble, ale ja niestety nie potrafię pisać krótko i zwięźle, zbyt często zbaczam z głównego tematu. I tak, mam coś naskrobane. Kluczowe jest tu jednak słowo "coś", bo ostatnio z niczym nie ruszyłam do przodu :/ Mam pomysły, mam wena, ale nie mam wystarczająco czasu, by przysiąść do tego na kilka godzin. Napisanie odpowiedzi na bloga to kilka, góra kilkanaście minut i można robić to nawet na telefonie, ale notek nie potrafię niestety pisać w taki sposób.
/I muszę przyznać, że uwielbiam takiego Bucky'ego, który całą swoją postawą mówi "Jeśli chcesz zrobić z kogoś bezwzględnego zabójcę po praniu mózgu, zadbaj o to, by przeszedł już przez dojrzewanie i okres młodzieńczego buntu, bo inaczej dostaniesz coś takiego". Lata minęły, Bucky się zmienił, ale wewnątrz wciąż jest tym samym gówniarzem. Tylko biedny Steve się postarzał i nerwy już nie te :P

/Z nich wszystkich to Sam myśli jeszcze najlogiczniej, więc padło na niego. Steve z komiksowego CW to buc, jakich mało (Tony: Będziemy negocjować... Steve: [rzuca się do walki]), ten z filmowego też podejmował durne decyzje (Tony: Będziemy negocjować Protokół, dla Barnesa znajdziemy miejsce w ośrodku, zamiast w więzieniu, a Wanda jest bezpieczna w domu... Steve: ZAMKNĄŁEŚ WANDĘ! ZNISZCZYŁEŚ AVENGERS!), więc mój też będzie musiał, coby było kanonicznie
S: Skąd ten twój pomysł? A może dolejesz oliwy do ognia?
 Kończą nam się alternatywy, więc prędzej lub później będziemy musieli wyjść z cienia. A lepszą opcją wydaje mi się być skupienie uwagi na Kapitanie Ameryce, który nie uciekł z super-strzeżonego więzienia, ani nie jest jednym z najbardziej poszukiwanych morderców na świecie, niż na nas wszystkich, przynajmniej na początku. Media mówią swoje, ale przez te wszystkie dekady Kapitan Ameryka stał się pewnym symbolem i nadszedł wreszcie czas, żebym i ja do czegoś go wykorzystał.
B: Bo fiolet wydaje się tajemniczy? Ale nie jest kojarzony źle jak czarny? Skarpetki przeżyjesz
B: Jak powstrzymasz Capa?
/Nie lubię fioletu. Fanem czarnego też nie jestem, ale to dobry kolor dla munduru taktycznego. Wystarczy spytać, by wiedzieć, jakie kolory lubię.
/I go nie powstrzymam. Co, mam go przywiązać?

1 komentarz:

  1. A jakbyś pomyślała, że masz do napisania scenkę wypychajacą rozdział? ;p Niby drable mają 100 słów ale widziałam i takie po 700 xD Ale nic nie mówię! Żeby nie było, że tylko dodaję i dodaję xD
    Hahahaha ale to wiesz, tylko dobre dla Steve! On go cały czas sprawdza, czy się jeszcze nadaje do czynnej obrony świata xD Wiesz, czy czujność jest odpowiednia xD Czy nie za szybko odpuszcza etc xD
    Może po prostu zrób z niego Mariolkę? ;p

    S: Jakieś życzenia odnośnie stroi i kwiatów na twój pogrzeb? Pytam, żeby nie było że przyjdę nieodpowiednio.
    B: Wiesz mi, że jest Bucky w innej alternatywnej rzeczywistości, który tylko by na to czekał.

    OdpowiedzUsuń