Tj mój pseudo wykład już akurat ich nie tyczył a ogółu ale okej xd nie będę się rozpisywać na te tematy xD
I mądry Steve <3
Chyba zacznę te teksty z Twoimi na zmianę czytać xD bo do końca pracy jeszcze pół godzinki xD
Wtedy może się zrobić bardzo ciekawie no i więcej Thora by było. No i Wanda mogłaby pocałunkiem miłości uratować Visiona xD żart xd
/No ba, że mądry Steve; Siedemdziesiąt lat zajęło mu poderwanie Bucky'ego, więc teraz nie będzie się nim z nikim dzielił. Prędzej skończyłoby się to na wyszarpaniu Bunia z łóżka, owinięciu go w prześcieradło i przerzuceniu przez ramię, by wyjść w dramatycznym stylu, przytrzymując sobie spodnie na tyłku.
/I właśnie dlatego muszę dorzucić więcej tekstów - żebyś miała co czytać w pracy :P
/Thora? W sumie jeśli Tony to tata Visiona, to Thor może zostać mamą, ale nie wiem czy zagwarantuje mu to większą rolę. Chcą wepchnąć do Infinity War blisko siedemdziesiąt postaci, więc "dostać swoje pięć minut" może być w tym przypadku bardzo dosłowne.
S: A jak ty się w tym odnajdujesz?Próbuję nie zwariować i powtarzam sobie, że warto
S: Czemu ja? Hm.. Możesz zjeść bez wyrzutów sumienia czekolade i tak udawaj że miałeś wyrzuty sumienia gdy jadłes slodycze bo to jedyny pozytyw. Wiesz słodkości na dola mile widziane.
Zaliczam się to tego wąskiego grona, które nieszczególnie przepada za czekoladą, co nieco rujnuje ten pomysł. Kiedyś nie tolerowałem laktozy, a czekoladę widziałem kilka razy w życiu i jakoś tak się złożyło, że nie zostałem jej fanem. Na froncie czasem dostawaliśmy je w racjach żywnościowych, ale oddawałem swoją Bucky'emu, bo on zawsze miał do niej słabość. Ale za to nie muszę płacić dolara, prawda?
Haha Bucky zawsze może się tłumaczyć, że zapomniał ;p
OdpowiedzUsuńNie no, spokojnie xD To co jest mi wystarcza, jeszcze na pamięć ich nie znam xD
Thor jakieś zadatki na mamuśkę ma, będzie komu mieć polować na dziki xD I może to właśnie będzie jego "pięć minut" xD
S: Oj, czyli skoro to sobie powtarzasz, to już potrzebujesz przekonania? Ale to wiadomo, że każdy by się zastanowił czy nie lepiej pójść własną drogą.
S: Możesz mu kupić słoik Nutelli?
B: A ja będę pierwszą osobą, której pomogłeś.