17 stycznia 2017

o.

Czując do kogoś sympatię, nawet platoniczną możesz wysyłać tej osobie błedne sygnały. Mając układ z więcej niż jedną osobą ludzką rzeczą jest sympatyzowac bardziej z jedną z nich co znowu wzbudza zazdrość. A wchodząc z kimś w układ stajesz się zależny od tamtej osoby, tak? Jej nastroju, decyzji co już wpływa na całe pożycie i można ogl układ porównać do związku. A w takich sytuacjach /rzeczach / związkach zawsze jest jedna osoba pokrzywdzona/poszkodowana. Wiesz dziś to traktuje bez zobowiązań a za pół roku masz szczoteczkę tej osoby w łazience czy coś takiego xD dlatego ogl nie ogarniam wolnych związków, poligiamii bo może zabrzmie jak jakis pesymista ale to i tak dla mnie prowadzi do skrzywdzenia którejś ze stron. A przecież nie o to chodzi i tak wiem że w zwiazku monogamicznym też można krzydzic bla bla. Ale nie wiem czemu jakoś tego nie chwytam, już prędzej zwiazki bdsm to jakoś jestem w stanie ogarnąć xD może jestem dziwna xD

Hmm.. Może by tak Bucky aktyw? Czy za bardzo lubi odwalanie roboty przez Steve'a xD
W którejś z części "Rekonwalescencja bywa trudna" na ao3 chyba badz na bank w drugiej podobało mi się jak Steve sam siebie przygotowywał i uczył sie bo a nóż widelec za chwilę Bucky mu to będzie chcieć zrobic xD

Ogólnie to u nich jest pomieszane z pogmatwanym. Za chwile wyjdzie ze każdy z nich jest czyimś ktorymś planem xD więc ogl skoro Ultronowi się po części nie powiodło to co z Visionem? Na niego Thanos nie będzie chcieć wpłynąć? 
/Matulu, rzuciłam jedno hasło dla zabawy, a dostałam cały wykład :D No ale przecież nikt nie powiedział, że to musi być długotrwały układ, prawda? Stwierdzą sobie raz podchmieleni po imprezie u Starka, że fajnie byłoby spróbować, a na drugi dzień dojdą do wniosku, że "Okej, było fajnie, ale nie róbmy tego nigdy więcej, bo to nie dla nas". I koniec historii. Choć najpewniej ta sytuacja skończyłaby się tak:
Bucky: Hej, Steve, może spróbowalibyśmy trój...
Steve: Nie. Nie ma mowy.
I tak właśnie skończyłaby się historia ich poligamii :P

/A czy tego nie da się połączyć? Mają tyle pozycji do wyboru, że Bucky spokojnie mógłby zrzucić odwalanie całej roboty na Steve'a, nieważne w jakiej konfiguracji. Ale dajmy mu pokazać, że też potrafi się wysilić od czasu do czasu.
/Z tym uczeniem się to może być też tak, że męska duma samca alfa nie pozwala mu się "zbłaźnić" (we własnej opinii, oczywiście), jak dojdzie co do czego. Bo Bucky zna się na rzeczy, uprawiał seks i z kobietami, i z mężczyznami, a Steve nie Więc ćwiczy, żeby pokazać Bucky'emu "swój wrodzony talent" ;)

/Thanos na pewno będzie chciał dorwać Visiona, bo ten ma w sobie Kamień Umysłu. Ma też w sobie cząstkę Ultrona, którą ten zdążył już przegrać do ciała, więc możliwe, że Thanos będzie mógł na niego jakoś wpłynąć. Bo to, że Ultron jest dziełem Thanosa, jest bardzo, bardzo prawdopodobne i miejmy nadzieję, że ta teoria to nie tylko czcze fanowskie życzenie. 
S: Terapia małżeńska? Każdy się po nich zwolni.
 W końcu znajdzie się ktoś albo na tyle zdesperowany, albo na tyle szalony, by się nimi zająć. Bez tego będą wiecznie skakać między cichym dniami, dniami, w którym jeden ma ochotę skoczyć drugiemu do gardła oraz dniami zawieszenia broni czy też chwilowego porozumienia. A to nie jest dobre ani dla nich, ani dla otoczenia. Ale oni wiedzą lepiej. Jak zawsze.
S: Nie poddawajmy się i poszukajmy pozytywów.
 Dobrze, więc jakie są pozytywy?
B: Napisz o tym poradnik
 Już widzę ten tytuł "Rozmowy z bezrękim mordercą po praniu mózgu, czyli jak nauczyć się pozytywnego myślenia w kwadrans". Punkt pierwszy - myśl, cholero, optymistycznie, bo jak nie, to cię ukatrupię. Punkt drugi - jeśli wciąż nie myślisz pozytywnie, patrz punkt pierwszy. Koniec.

1 komentarz:

  1. Tj mój pseudo wykład już akurat ich nie tyczył a ogółu ale okej xd nie będę się rozpisywać na te tematy xD
    I mądry Steve <3
    Chyba zacznę te teksty z Twoimi na zmianę czytać xD bo do końca pracy jeszcze pół godzinki xD

    Wtedy może się zrobić bardzo ciekawie no i więcej Thora by było. No i Wanda mogłaby pocałunkiem miłości uratować Visiona xD żart xd

    S: A jak ty się w tym odnajdujesz?
    S: Czemu ja? Hm.. Możesz zjeść bez wyrzutów sumienia czekolade i tak udawaj że miałeś wyrzuty sumienia gdy jadłes slodycze bo to jedyny pozytyw. Wiesz słodkości na dola mile widziane.
    B: Jeszcze bys nagrode za to dostał.

    OdpowiedzUsuń