12 kwietnia 2017

Astrid Löfgren

N, a no tak. A te głośne symbolem tego, że ludzie nie dadzą się zniewolić!
Nieidealny ideał jest najlepszy! Cholera wie, co miałam na myśli... 
/I widzisz? Idealnie nadajemy się do interpretacji dzieła kultury! A te marne podróbki zachodnich produkcji są symbolem... em... zgniłego zachodu, który psuje naszą kulturę! Dlatego te produkcje mają tak żenujący poziom! To zamysł twórczy!
/Raczej wiem, co miałaś na myśli, ale chciałam skorzystać z okazji powiedzenia, że "nieidealny ideał jest idealnym w swojej nieidealnosci" :P
Steve, a co Grace o tym sądzi?
Jakiś unowocześniony egzoszkielet? 
/Nie jest zdecydowana. Ciężko jest jej podjąć taką decyzję, ponieważ wciąż jest dzieckiem, a fakt, że od zawsze zna jedynie... uczucie towarzyszące używania protez, nie wie nawet, czego mogłaby się spodziewać po protezach podłączonych bezpośrednio do nerwów, dających czucie. A to jej nie pomaga.
/I właśnie o czymś podobnym marzy Ian. Nie tyle o samym szkielecie, który postawi kogoś na nogi, ale o czymś, co częściowo przywróci prawdziwe czucie i władzę w kończynach, mówiąc bardzo potocznym językiem.
Bucky, ale same profity byś z tego miał! Czemu nastoletniego akurat?
 Wiek nastoletni brzmi jakoś ładniej i krócej od okresu dojrzewania i młodzieńczego buntu ubarwianego niezrozumiałymi dla otoczenia huśtawkami emocjonalnymi. Przynajmniej dla mnie, dlatego tak to ująłem. Wiem, że dzieci nie zostaną niewinnymi dziećmi na zawsze, ale... Nadzieję mieć można, prawda?

1 komentarz:

  1. N, dokładnie, a do tego te wszystkie Oscary to się nam należą!
    Och, to dobrze, bo ja już sama nie wiem, co mówię.

    Steve, pewnie się boi. Te protezy to coś jak proteza Bucky'ego? W zakresie połączenia z nerwami.
    Ugh, brzmi poważnie. Świetnie, że chce wykorzystać swoje umiejętności w takim celu. Tylko że pewnie później koszt takiego zabiegu przewyższyłby kieszeń nie jednego potrzebującego...

    Bucky, chodziło mi o to, dlaczego mają zakaz dorastania akurat do nastoletniego wieku, a nie na przykład do przedszkolnego.

    OdpowiedzUsuń