11 kwietnia 2017

o.

W pierwszym akapicie brakuje chyba "się"? Że Bucky w coś się wkręci, czy sobie coś wkręci? ;p i Grace poradzi sobie sama a nie sam :p

No i oczywiście wiesz, że nie ma pytań po "lepiej o tym nie mówić" xD toż to od razu nasuwa myśli by o to spytać xD 
/Co do "się" - faktycznie nie zauważyłam, że mi to uciekło, dzięki. A co do "sam/a" - nie narzucaj dziecku, kim ma być, ty...ty nietolerancyjna litero, ty!!! 
/Ależ oczywiście, że wiem :P Ale pamiętaj, że ciekawość to pierwszy stopień do piekła!
S: A do jakich twoich dziwactw musiał przyzwyczaić się Bucky? Wiesz, zawsze możecie jednak intensywnie próbować osiągnąć to ze soba drogą naturalna. Przynajmniej Bucky będzie zajęty czymś innym niż czarnymi chmurami.
 Najwyraźniej robimy coś bardzo, bardzo nie tak, skoro pomimo tylu lat intensywnych prób nic nam się nie udało. Ale cóż, potrzebujemy najwidoczniej jeszcze więcej praktyki.
/I ależ ja nie mam żadnych dziwactw. Jestem idealny.

B: Ta, chyba w snach.

S: Och, w twoich na pewno.
B: ja mogę zostać twoim trzecim dzieckiem
 Uuu, czy to propozycja, której przypadłby hasztag "sugar daddy"? No ale dzięki wielkie za propozycję. Choć preferowałbym odrobinę młodsze rocznikowo dziecko, bez obrazy. Nie takie , które po adopcji powędrowałoby od razu na studia.

1 komentarz:

  1. No sorry, jak mogę być w takim kraju tolerancyjna? No weź! jestem poprawna politycznie i wszelkie gender, błędy, inności są nie do przyjęcia!
    E tam!

    S: no a dzieciaki poza domem, to więcej jest sposobności do tego, nie? I nikt nie jest idealny.
    B: ale nie zamieszkam w akademiku! Bedziesz mnie wozić na zajęcia i przywozic!

    OdpowiedzUsuń