18 marca 2015

Gall Anonim/ Astrid Löfgren

  Bucky, Ty alkoholiku. 
  To żeś wymyślił, James. Z jednego bagna w drugie.
Reszta sposobów bardzo mi się podoba i mam nadzieję, Sam, że znów na ciebie coś kojąco podziała, że poczujesz się odprężony.
Nie mogę się upić, ledwo odczuwam jakiekolwiek skutki działania alkoholu, więc raczej nie obawiałbym się, że grozi mi alkoholizm. W moim przypadku chodzi raczej o samą świadomość tego, że piję, bo mam taką ochotę.

1 komentarz:

  1. Reasumując czujesz się rozluźniony nie przez sam alkohol, ale to, że możesz i chcesz go pić, nawet jeśli nic nie czujesz? Kurczę, chciałabym tak.

    OdpowiedzUsuń