Alkohol to nigdy nie jest dobre rozwiązanie, James... Nie warto w to "zagłębiać", nawet jeśli nic się nie czuję.Na kogoś jakiego? Nigdy nie byłem, nie jestem i nie będę jakimś nieskazitelnym bohaterem, więc nawet nie staram się zgrywać ideału.
Przykro mi patrzeć na kogoś takiego.
Szprycowano mnie narkotykami przez ostatnie siedem dekad i się trzymam, alkohol mi nie straszny.
"Alkohol mi nie straszny"... powiedziało miliony Anonimowych Alkoholików.
OdpowiedzUsuńKolejny problem Jamie :/ Mała rada, zanim coś napiszesz ugryź się w język, a może raczej pomyśl dwa razy. My (normalni ludzie, nie szprycowani narkotykami przez ostatnie siedem dekad) patrzymy na te sprawy inaczej.
OdpowiedzUsuń