N, zaczęłam i nie wytrwałam pięciu minut. To nie na moje nerwy :D Ach no tak, czemu o tym nie pomyślałam? Ale nie wiem czy mogę powiedzieć, hmmmm...N: Fury i "proszę odłożyć tę dzidę" (czy jakoś tak) rządziło ^^
Clint, jak dostanę pozwolenie to ci powiem.
Albo Stark i "Szekspir w parku? Czy twa matka wie, że jej kiecę wdziewasz?" tu też jadę z pamięci, więc nie jest dokładnie, ale i tak widać jakie są tam kwiatki :P
Mam sobie wszystko ładnie rozpisane na kilkunastu kartkach, bo mam kilka wersji, ale to Ask i nie da się tu upilnować "fabuły", którą rozwijać będą wpisy pana Barnesa. Zresztą i tak muszę znaleźć kogoś, kto pomógłby mi zdecydować w dwóch wariantach, bo nie wszystko co przeszłoby w komiksach jest do strawienia- patrz; małpy z karabinami i jetpakami; nawet sam Bucky myślał, że zwariował jak to widział.
Pozwalam na wspomnienie o Yelenie, ale nie o projekcie Zephyr. Niech się Clinton pomęczy ^^
I jak Clinta tak wszyscy kochają to może chwilowo zastąpiłby Sama?
Ja pana Clintona to już bym w życiu nie wypuściła, ale Sam też bardzo mi się spodobał, fajnie go wykreowałaś, na takiego wielkodusznego, że aż mi go szkoda :(
OdpowiedzUsuńNo dlatego właśnie pytam o pozwolenie, żeby nie zepsuć niczego, bo widzę, że masz na to wszystko plan, nawet jeśli ma on kilka wariantów.
OdpowiedzUsuńCóż, miło by było, gdyby Clint został na dłużej, ale w sumie ciężko wybrać. Zależy ile trwa "chwilowo".
Och, ten dubbing to tragedia.
Miło słyszeć, że jednak postacie sporo się różnią:
OdpowiedzUsuńClint- boski.
Sam- tak dobry, że aż za
Bucky- dupek^2 (choć się poprawi)
Jakże różnorodnie :P
Kto chce zostać moim jeleniem i wybrać w jednej opcji?