13 kwietnia 2015

Astrid Löfgren

Clint: najgłupsza sytuacja w jakiej się znalazłeś? Jak idą poszukiwania?
Wisząc nago z okna motelu. Najlepsze jest to, że nie mam pojęcia jak się tam znalazłem. Huh...
Przeważnie śledztwa nie toczą się w jednolitym tempie. Czasem ruszają z kopyta, a kiedy indziej stoją w martwym punkcie. Zryw zdarza się gdy dostaniemy jakiś cynk, a potem następuje długi czas czekania na kolejny przełom. Na razie jest sporo walenia głową w mur, bo są tylko ciężkie do złożenia w całość wyrywki. Choć mi coś tu śmierdzi, bo nawet taki gość jak Barnes nie może być
w kilku miejscach działać i raz działać racjonalnie, a innym razem jak kompletny amator. 

1 komentarz:

  1. Nago? Z okna? I to motelu? Too much vodka! :P

    W sumie nie dziwię, że ci coś śmierdzi w tym wszystkim. Ja tego gościa nigdy nie zrozumiem, chociaż próbuję. Ciężko go rozgryźć.


    OdpowiedzUsuń