20 kwietnia 2015

Astrid Löfgren

N, broni to akurat mam rozpiskę. Ale dziękuję :)
Yelena, a chciałabyś?

James, to gdzie ty to chowasz?
Ja wiem, ja wiem... masz taki urok osobisty, że nikt ci się nie oprze. Za bardzo cię wszyscy rozpieszczają, oj za bardzo, no ale coś ci się od życia należy, nie? Tylko nie bądź aż tak uprzejmy, bo już nikt w tych miastach nie zostanie :/
Heloł, a alkohol?
N: Wybacz! Temat procentów coś mi umknął :P

Yelena:
Raczej nie, to byłoby zbyt ograniczające.
Bucky:
Nie mam żadnego ulubionego alkoholu. Lista moich ulubionych rzeczy nadal jest do policzenia na palcach jednej ręki.
To, że to mam, wcale nie oznacza, że wszędzie ze sobą wszytko noszę. Część owszem, ale całość nie. Byłoby to trochę mało poręczne. I tak musiałem zrezygnować z części munduru, choć się go nie pozbyłem.
Potraktuj to jak... czyn społeczny. Pozbywam się robactwa, które mogłoby stwarzać zagrożenie.

1 komentarz:

  1. James, dobra, inaczej: co ci bardziej smakuje: wódka, piwo, wino, whisky, rum, cokolwiek innego. Serio mnie to ciekawi. W końcu może znalazłabym coś, z czym mogłabym się z tobą zgodzić.
    Trudno traktować to jako czyn społeczny. Dla ciebie może to takim czynem jest, dla mnie już niekoniecznie, choć mogę budować ironiczne i prześmiewcze wręcz wypowiedzi na temat tego co robisz. Więc nie, nie potraktuję tego jako czynu społecznego.

    Yelena, ależ ja cię już lubię! Tak w ogóle to skąd wziął się twój "pajączkowy" pseudonim?

    N, wiem, tak, zabij mnie, nie zadaję pytań tam gdzie trzeba, przepraszam!

    OdpowiedzUsuń