17 kwietnia 2015

Astrid Löfgren

Clint, Sam: jak idą poszukiwania?
Clint, jak dbasz o swoje łuki i strzały? Wymagają jakichś specjalnych zabiegów?
N: Ilu ja się rzeczy dowiaduję dzięki temu blogowi!

Sam:
Sharon mówi, że masakra w kasynie nie jest sprawką Barnesa. Udało im się odzyskać część nagrań ze zniszczonych kamer i widać, że facet, który to zrobił to nie Barnes. Nie wiemy jednak kto.
Barnes pojawił się w kasynie później i jedyne co zrobił to zniszczenie kamer i obezwładnienie dwóch strażników. Tylko potraktował ich paralizatorem, nic poza tym.
Clint:
Cięciwę łuku najlepiej konserwować przez nacieranie jej woskiem pszczelim albo olejem lnianym. Jednak, że tak powiem, zawodowo używam łuku, który ma cięciwę dakronową, więc nie wymaga nacierania niczym.
A strzały? Nie używam typowym strzał, więc trzeba obchodzić się z nimi jak z normalną bronią palną czy wybuchową, zależy od grotu.

Poszukiwania poszukiwaniami, ale nie mogę skontaktować się z Coulsonem. Dano mi nowe rozkazy. Uznano Barnesa za zagrożenie przeznaczone wyłącznie do wyeliminowania. Żadnych rozmów, kulka prosto w łeb. To nie jest coś, co kazałby mi zrobić Coulson. Ufa mi i wie, że potrafię ocenić sytuację, więc coś musi iść nie tak. Do tego Natasha nie odpowiada.

1 komentarz:

  1. N, będziesz specjalistką od wszystkiego, zobaczysz :P

    Clint, już nawet nie pytam, czym się różni cięciwa dakronowa, od nie-dakronowej. Kurczę, coraz bardziej lubię całe te łucznictwo :)
    Czyli że co, jakiś kret, czy jak tam się nazywa nie-swoich między swoimi?

    Sam, czyli jest się z czego cieszyć, tzn. z tego, że to nie on. Szczęście w nieszczęściu, jak to się mówi. Pewnie sprawa utknęła, co?

    OdpowiedzUsuń