17 kwietnia 2015

Astrid Löfgren

N, nie, nie, nie ironia. Czegoś mi brakowało, ale już wszystko jest na miejscu.

James, o swojej rodzinie też wyczytałeś, czy sobie przypomniałeś? Nie sądzę, żebyś wyczytał gdzieś, jaka była twoja mama, czy Rebeca, a pamiętam, jak je opisywałeś.
Cofnąłeś się jeśli chodzi o twoje "normalnienie" - nie wiem, jak inaczej to określić, ale jednocześnie poszedłeś do przodu, zaczynając działać w sprawie Leo (choć uważam to za głupotę, ale twoje motywacje są zrozumiałe). Tchórz? Tak, ale nie we wszystkich kwestiach.
Po mojemu jesteś zagubionym człowiekiem, nie chcącym chwycić pomocnej dłoni ludzi, między których trafił. Wrażliwym (i ja to mówię...) i błądzącym człowiekiem, który ma dodatek w postaci nadludzkiej siły, a tą siłę można wykorzystać w słusznym celu. Nie, nie jesteś bronią w tym sensie, w jakim faktycznie byłeś wcześniej. Jesteś James, ten tutaj James i piszesz swoją historię od podstaw, chociaż zaczynasz od przepełnionych kart. To, kim się staniesz, jeśli już tę historię w jakimś stopniu zbudujesz, zależy już tylko i wyłącznie od ciebie i od tego, co tak naprawdę chcesz.
Właśnie to musisz odkryć: to, czego chcesz.

Chyba pomyliłam kierunki. Zostanę filozofem.
N: Wolałam się upewnić ;P
I nawiązując do makijażu:
I nie ważne jak durny ten makijaż jest, wolę go od tej pseudo opaski na oczy z komiksów :P
A tutaj wygląda całkiem dobrze: klik .Tylko włoski jakieś dłuższe. To przez ten lód!

Bucky:
 To zupełnie coś innego. Czytałem o nich i musiał być to wystarczający bodziec do tego, by ta część wspomnień się odblokowała. W niektórych przypadkach to nie działa. Dzięki serum, mój mózg powoli wraca do... normy, a proces jest najszybszy gdy śpię i organizm może odpocząć. Dlatego gdy budzę się po kilkugodzinnym śnie, mam wrażenie, że zaraz oszaleję a mój mózg zaraz wybuchnie. Dlatego nie śpię.
 Wiem, że robię jeden krok w przód tylko po to, by zrobić dwa w tył, ale nie nie wiem jak temu zaradzić.  Nie będę filozofować, bo jestem w tym raczej marny. Wiem, że powinienem starać się być jak najlepszy, ale zwyczajnie nigdy nie byłem w tym dobry i nie wiem, jak się za to zabrać. Jedna rzecz się we mnie nie zmieniła- zawsze spieprzę to za co się zabiorę.
 Czego chcę? Nie wiem, jestem chodzącą pustką. 

1 komentarz:

  1. N, o to prawda, lepsze niż maska. Gdzie taki lód na porost włosów na głowie i usunięcie z reszty ciała produkują, chętnie bym takie cudo zakupiła :D

    James, a gdybyś takie dwudziestominutowe drzemki robił częściej? Próbowałeś?
    Jak się zabrać? Nie na siłę na pewno. Myślę, że to może przyjść samo.
    To czego chcesz musisz właśnie odnaleźć.

    OdpowiedzUsuń