Już rozdział III? Jeszcze drugiego nie czytałam!
Jesteś tego pewna? To niekoniecznie byłyby ładne i cenzuralne słowa :3
Obiecuję, że w przyszłości będę nad sobą panować w rozmowie z Bucky'm. Ty się ciesz, że jeszcze mu nie wykrzyczałam, żeby nie szedł do tego pociągu, a przynajmniej jak zobaczy robota strzelającego niebieskimi promieniami to żeby wiał, gdzie pieprz rośnie, a nie strugał bohatera. Uwierz mi, już kilka razy miałam na to ochotę :D
To ty mi podaj jakieś metody torturowania umysłowego, bo mi potrzebne są na gwałt!
Bo jeszcze go nie było :P Zwyczajnie mam tak, że lepiej pisze mi się kilka rzeczy na raz.
Chodzi mi właśnie o określenia, których mógłby używać ktoś darzący ją pełną, niczym niezmąconą niechęcią. Jak ty właśnie ^^
A pisz sobie do niego co tylko chcesz. Możesz mu nawet o WS poopowiadać, bo on i tak ci nie uwierzy. Kto by niby to zrobił?
Chodzi ci o metody stosowane przy praniu mózgu? Halucynacje wywoływane narkotykami, deprawacja sensoryczna, elektrowstrząsy, szantaże, że skrzywdzi się kogoś bliskiego, pozbawianie snu na długi czas, odwodnienia, dręczenie dźwiękiem o bardzo wysokim natężeniu, całkowite odcinanie od zmysłów (zasłanianie oczu, zatykanie nosa i uszu). Poczytaj sobie o metodzie Buckleya i metodzie Baldwina.
Ojciec to jednak ojciec, bez względu jak się zachowywał. Taka prawda, monsieur.
Tak na odstresowania to zapytam się co słychać u Dum Duma, pana "chodzącej flagi" i Howie'go :D
A czy temu zaprzeczyłem? Miałem do niego szacunek, Musiałem mieć.
Z Howardem z oczywistych względów nie mam kontaktu. Pan chodząca amerykańska cnota się przymknął, bo w końcu wziąłem od niego kurtkę.
A Dugan znowu męczy wszystkich opowieściami o swojej cudownej Rose i jej wspaniałej kuchni. I patrzy na mnie spod byka, bo zdjąłem dziś trzynastu szwabów, trzech więcej niż on, i to mnie przypadła większa racja prowiantu. Uwielbiam ten jego wzrok.
To komplement? Super, utwierdziło się już przekonanie, że jej nienawidzę :(
OdpowiedzUsuńSerio? Mogę? Ale będzie fajnie!
A słyszałaś o czymś takim jak "biały pokój" (nie pamiętam, czy to dokładnie tak się nazywało)?
A co do Natashy to strasznie fałszywa osoba, niegodna zaufania, szmata, zdzira, su*a, dziw*a, wredna, bezwstydna, wyzuta z uczuć, interesowna, nadęta, zakłamana, zepsuta, upierdliwa, przebiegła, podła, płytka, obłudna, bez sumienia, zarozumiała, brutalna.... coś jeszcze?
A teraz lecę czytać rozdział nr 2 :D Jak egzamin? (tak przy okazji)
Mam ci pogratulować za to osiągnięcie? Zapewne bym to zrobiła, ale tak jakoś głupio, bo pomimo tego, że to szwaby to jednak i tak ludzie.