20 maja 2015

Astrid Löfgren

N, z Thorem to... to była komedia. Moim zdaniem trochę słabo to wszystko wyszło. Niby efekty cacy, ale brak składu i ładu poraża.
Właśnie wiem, dlatego nie chcę się wychylać, bo przestanie być dżentelmenem, mającym kobiety za damy, a zacznie kląć za każdym razem, gdy zobaczy, że coś od niego chcę :D
Thor Thorem. Ja tam miałam niezły facepalm ze sceny wyrywania serca robotowi.
I dlaczego w niemal każdej dramatycznej scenie o rodzicu tracącym dziecko jest to matka i syn? Nie spotkałam się jeszcze z ojcem i córką. To byłoby mniej dramatyczne?

Ojciec Bucky'ego naprawdę umarł w Boże Narodzenie 1937 roku. N przyznaje, że trochę namieszała, bo myślała, że był to '35, więc końcówka wielkiej depresji. Teraz to jednak trochę zmienia.
Bucky, czasami dukanie w jakimś języku się przydaje. Najlepiej znać perfekcyjnie ze dwa, a w czterech innych znać podstawowe zwroty.
A wszystkie sprawy najchętniej. Lękam się o was - głównie o ciebie - i mi z tym źle, bo obawy mam uzasadnione - nawet nie pytaj.
Tak w ogóle - przepraszam, że o to pytam - ile miałeś lat, gdy zmarł twój tata?
Piętnaście. Mogłem łapać cię już cięższych prac, więc dało się to wszystko jakoś utrzymać w całości. Jednak jakiś czas później zmarła też matka Steve'a i wszystko znowu się pokomplikowało.
Czerwoni już blisko Odry i zdarza się, że niemieccy szeregowi sami się nam poddają, bo boją się tego, że mogą wpaść w ich ręce. Ponoć tacy nie kończą zbyt miło.
Szwabska propaganda głosi też stworzenie swojej ostatniej linii obrony w Alpach, więc szykuje się zabawa.
Nie ma się o co lękać, ma'am. Jesteśmy żołnierzami, mamy doświadczenie w tego typu akcjach, więc zdążymy załatwić to i opić zwycięstwo zanim się ściemni.

1 komentarz:

  1. N jest lepsza niż wszystkie wikipedie świata.
    A mnie ta "piona" Nataszy i Hulka normalnie rozczuliła. I Nataszka normalnie jak z "Szybkich i wściekłych" wyjęta. I mało "robotyczny" głos robota, takie trochę dziwne to było.
    W jakimś sensie kulturowym byłoby to mniej dramatyczne, tak. Tak się przyjęło, że w rodzinach bardziej sentymentalne znaczenie mają matki. Nie przejdziesz obojętnie obok zrozpaczonej matki i ojca, ale matka zawsze wydaje się być tą bardziej kruchą jednostką, która więcej traci (no bo przecież nie dość, że się męczyła 9 miesięcy, to jeszcze rodziła 12 godzin w bólach). Takie kreowanie zrozumieją chyba tylko matki. Niemniej jest to "krzywdzące" dla ojców, jak dziwnie by to nie brzmiało. Osobiście najchętniej bym nie widziała takich scen w ogóle. Ani z matką, ani z ojcem w roli głównej.
    Astrid filozof.

    Bucky, pokomplikowało? Co masz na myśli?
    Czerwonoarmiści się nie patyczkują, więc nie dziwne, że w jankesach Niemcy widzą wybawienie.
    Doświadczenie doświadczeniem, ale pamiętaj, że wszystko może się zdarzyć.

    OdpowiedzUsuń