20 maja 2015

Ana Morgan

N pamiętam, pamiętam, trudno zapomnieć :P Ale przecież nie napisałam nic złego. Wilki kryzys pojawił się pod koniec lat 20. XX wieku, więc nawet z punktu widzenia Buck'a to czasy przeszłe. A że sama się w tym zaplątałam... no cóż, zdarza się :D
O to zaplątanie właśnie mi chodziło, zwyczajnie od razu przypomniało mi się tamto :P

Wiem jak kochasz Natashę, więc zapodaj mi kilka epitetów, którymi mogłaby obdarzyć ją w myślach Yelena w rozdziale III, proszę :P
Co masz na myśli mówiąc, że "ciężko ci powiedzieć czy było jeszcze gorzej czy jednak trochę lżej"?
To był zwyczajnie okres, w którym ojciec wynosił więcej pieniędzy niż przynosił. Można więc powiedzieć, że było lżej, ale raczej nie wypada, prawda, ma'am?

1 komentarz:

  1. Już rozdział III? Jeszcze drugiego nie czytałam!
    Jesteś tego pewna? To niekoniecznie byłyby ładne i cenzuralne słowa :3
    Obiecuję, że w przyszłości będę nad sobą panować w rozmowie z Bucky'm. Ty się ciesz, że jeszcze mu nie wykrzyczałam, żeby nie szedł do tego pociągu, a przynajmniej jak zobaczy robota strzelającego niebieskimi promieniami to żeby wiał, gdzie pieprz rośnie, a nie strugał bohatera. Uwierz mi, już kilka razy miałam na to ochotę :D
    To ty mi podaj jakieś metody torturowania umysłowego, bo mi potrzebne są na gwałt!

    Ojciec to jednak ojciec, bez względu jak się zachowywał. Taka prawda, monsieur.
    Tak na odstresowania to zapytam się co słychać u Dum Duma, pana "chodzącej flagi" i Howie'go :D

    OdpowiedzUsuń