19 maja 2015

Astrid Löfgren

N, och tak, zapomniałam, jak mogłam. A fe, Astrid, a fe.
Tak na poważnie to jest to według mnie tak żałosne, że... nie wiem. Ja rozumiem, że jest dużo bohaterów, i w ogóle, ale kurczę, naprawdę ciężko im było wpleść parę zdań na jego temat? Wyjdzie taki WS w CA:CW, ni z gruchy ni z pietruchy, może po wakacjach w Szanghaju, i tak na dobrą sprawę jeśli nie wyjaśnią, co się z nim działo, to wyjdzie moim zdaniem istna komedia.
Śmiechem żartem... Moja psióła myślała, że chodzi o Crossbonesa właśnie - nie wiedzieć czemu. Także no, trochę strzał w kolano, bo się biedna zniechęciła.
Bardziej ogólnie niż "missing person" to już się chyba nie dało i nie dziwie się, że mogło to być dla kogoś niejasne.
I wracając do Pantery. Bucky zabił Howarda, zabił ojca BP- ma zabijać ojców wszystkich superbohaterów w MCU (może jeszcze wujka Bena też, bo się ograniczać), by przyjęcie go do zespołu było bardziej "dramatyczne" czy co?

N szukała, szukała i stwierdziła, że "różowi" będą najmniej obraźliwymi określeniem.
Bucky, ne, za te z Hydry się nie zabieraj. Dziwną mają broń.
Mogłeś pomyśleć o kwiatuszkach.
Szwabi lubią różowych? To znaczy?
Dziwna to mało powiedziane, nawet Howard nie potrafi tego rozgryźć, więc wolę trzymać się od tego jak najdalej.
Wolałem jakiś miły, wpasowujący się napis.
Mianem różowych określamy... kochających inaczej, ma'am.

1 komentarz:

  1. N, "Pogromca Ojców" lepiej brzmi niż "Pogromca Synów", może to o to chodzi :D Czytałam o tym na jakimś forum, bodajże na filmwebie. I faktycznie, trochę zastanawiające.
    Znów poświęcenie ze strony N. Żeby jeszcze N chciała odwalić brudną robotę za Astrid, to by Astrid skakała z radości :P

    Bucky, to nie, te za te czołgi się nie zabieraj.
    Napis? Jaki napis?
    Och, no tak, to pewnie tym Szwabom musiało być miło.

    OdpowiedzUsuń