6 maja 2015

Astrid Löfgren

N, wiem, popełniam grzech ciężki, który nie zostanie mi wybaczony, ale po prostu uważam, że za bardzo świeci się na słońcu.
A wyglądałaś? Walking dead!
Jestem blada jak trup, więc efektu łatwo się domyślić :P
James, skoro ktoś wymyślił, jak ją podłączyć, to może ktoś kiedyś wymyśli, jak odłączyć. Podejrzewam, że największy problem byłby z tym "przytwierdzeniem". Nerwy łatwo przerwać. Chyba, że to jakaś nowa metoda przeszczepu była, to już inna sprawa.
Za około dwa lata wykonany zostanie pierwszy przeszczep głowy, więc obecna medycyna idzie do przodu w zastraszającym tempie. Wszystko się może zdarzyć *zaraz zacznę śpiewać* i nigdy nic nie wiadomo.
Sam siebie za dobrego człowieka nie uważasz, czyż nie? Więc nie dziwne, że to ci nie pomogło.
Za przyłączenie kolejnych protez odpowiadał Zola i nie był chętny do rozpowiadania o swoich technikach. Pierwszą protezę dostałem we wczesnych latach pięćdziesiątych, więc to raczej żadna nowa metoda. Zola może był chorym sukinsynem, ale miał głupi nie był, tego odmówić mu nie można. 
Jest jeden plus tej protezy- wygląda znaczenie lepiej niż poprzednie wersje. Tamte były znacznie bardziej... przerażające? Łatwo sobie raczej wyobrazić, że nie stały nawet koło tej. Tyle dobrego.
A kto na moim miejscu by się uważał?

1 komentarz:

  1. N, już wolałabym wyglądać jak trup latem niż jak zjarana na solarium platyna :P

    James, co masz na myśli, mówiąc "bardziej przerażające"? Jakieś ukryte funkcje, brzydotę, czy co? Ja to w szoku, że w ogóle jakiś plus znalazłeś. Będę ciągle stała przy tym, że na tę rękę przyciągniesz staruszki, to pewniak.
    Zola to trochę chory geniusz i w pewnym sensie można go podziwiać, co nie zmienia faktu, że jego poczynania były, no... dalekie od etycznych.
    Nikt by się nie uważał, jeśli nie byłoby ku temu powodów. Może nie jesteś w pełnym tego wyrażenia znaczeniu "dobrym człowiekiem", ale masz predyspozycje, żeby takim się stać. Mając taką siłę, przeszkolenie, i te inne super-rzeczy, dobrego zdziałać możesz wiele. To już twój wybór, jak będzie wyglądać twoja przyszłość. Możesz hasać sobie po świecie i zabijać dla zabawy przypadkowych ludzi, ale równie dobrze możesz przeciwstawić się tym "złym" i działać na ich niekorzyść, a jak się sprawy za lat (miesięcy?) kilka poukładają, to nawet możesz znaleźć sobie jakiś azyl i spróbować po prostu żyć. Czemu by nie? Przyda ci się każda doza normalności.

    OdpowiedzUsuń