31 maja 2015

Astrid Löfgren

N, nie wiem, może to ma pokazywać, że życie pędzi mimo wszystko? Kto ich tam wie.
A myślałam, że Cap na dinozaurze to już szczyt ekstrawagancji XD

A tak w ogóle to jak to przez naukowca? :o Emh, ok. Trochę to dwuznaczne :P
No wiesz, Marvel się dostosowuje i podąża za trendami w fandomie.
Cap jeździ na dinozaurze po całej zahulkowanej Grenlandii w poszukiwaniu Bucky'ego. Zawsze miał obsesję na punkcie poszukiwań pana B. i teraz to nabrało sensu!
Zastanawiam się czy porzucić serię, czy lepiej zamawiać preorder :P

Taki wyłysiały, miły pan gładził go po włoskach, mówiąc "Captain America has abandoned you. You have a new teacher now, little one." Nie, to wcale nie jest ani trochę dwuznaczne. Wcale. Nope.
Sam, i tak wielka szkoda. Zasługiwałeś i wciąż zasługujesz na coś więcej niż sterta papierzysk i missing person.
Nie masz tego już trochę dość? Mam tu na myśli te uganianie się, bo Rogers sobie coś tam ubzdurał.
Traktujecie te dane i inne szczególiki jak jakieś wskazówki?
To co tam takiego niezwykłego i szokującego jest?
Sterty papierzysk to coś za czy zacząłem tęsknić. Wolałem jednak szukać sponsorów, a nie świrniętego pana zaginionego, ale nie zawsze mamy to, co chcemy. Jeżeli może się komuś pomóc to należy to zrobić. Od dawna sądzę, że nadzieje Steve'a są złudne i ostro się na tym przejedzie, ale on tak uczepił myśli o naprawieniu Barnesa, że ciężko przemówić mu do rozsądku. Rozumiem, że chciałby go odzyskać, ale nie ma na to szans. Obaj za bardzo się zmienili.
Z początku byliśmy do tego bardzo sceptyczni, ale nazwiska i dane, które zostawia nam Barnes bywają naprawdę pomocne. Nie wszystkie szczury utonęły ze statkiem i Hydra ciągle gdzieś tam jest. Nie wiem, czy kieruje nim chęć odkupienia, czy odwrócenia od siebie uwagi, ale trochę ułatwia nam robotę. 
To placówka szkoląca agentów SHIELD i New Avengers. Wycisk gwarantowany na karz dym kroku.
James, och, serio? Za mało nazistowski? Co oni, do ciężkiej cholery, ćpali :/
Nie, chyba nikt. Nawet ja cię pobłogosławię i będę życzyć dobrej zabawy. Chrzanię solidarność płci.
Im więcej o tych dupkach wiem, tym rzadziej sądzę, że właściwe byłoby postawienie ich przed sądem i sprawiedliwy proces; zaczynam wręcz uważać, że jedyną sprawiedliwością wobec nich jest działanie na zasadzie oko za oko, ząb za ząb. Lekko mnie to niepokoi. Jeszcze trochę i będę ci kibicować przy każdym odstrzale jakiegokolwiek agenta.
Nie wiem nawet, co ja u nich ćpałem, więc ciężko stwierdzić.
I teoria o tym, że są ludzie i robactwo staje się coraz mniej pochrzaniona i durna, co? Może nadal nie jest słuszna, ale nikt nie powie, że im się nie należy. I tak jestem na tyle miły, że nie odwdzięczam się tym samym. 

1 komentarz:

  1. N, dinozaur zmienił wszystko :D Na Marvela zawsze można liczyć!
    Niefajnie to brzmi :/ Aż się go bardziej szkoda robi.

    Sam, biedny się zafiksował. Oby nie przejechał się aż tak bardzo, jak pewnie każdy sądzi.
    Na tyle, na ile go poznałam, to stawiam, że wszystko na raz. Sobie życie komplikuje, komuś trochę ułatwia, cały Jamesik.

    James, pytanie powinno brzmieć: czego tam nie ćpałeś. Bo dawali ci zapewne wszystko, co tylko się dało. Każde nowinki.
    Tak, należy im się i to naprawdę szlachetne z twojej strony, że się ograniczasz. Szlachetne, nie pomyliłam słów. Dobrze to o tobie świadczy. Zemsta to nie jest dobry sposób na pozbycie się własnych demonów, ale w twoim przypadku... to chyba jedyne wyjście. Nie tylko się odwdzięczasz, ale też pozbawiasz machinę śrubek, dzięki czemu się trochę psuje.

    OdpowiedzUsuń