A usiedziałbyś w tym więzieniu? Śmiem wątpić.
Nie wiem czy wywlekanie absolutnie wszystkiego byłoby konieczne. Może dla lepszego efektu tak, ale chyba wystarczyłoby nawet to, o czym zdecydowałeś się mówić tutaj.
A dlaczego niby nie? Teraz nie siedzę w jednym miejscu zbyt długo, bo zwyczajnie nie mogę sobie na to pozwolić. Gdyby już mnie skazano, raczej wsadzono by mnie do więzienia o mocno podwyższonym rygorze i sytuacja wyglądałaby trochę inaczej. Nie, żeby ten cały rygor był dla mnie jakimś wielkim problemem, ale przynajmniej byłby to jakiś argument za zostaniem na miejscu.
Obrona musiałaby się mocno nagimnastykować już przy samym Kennedym. Dodaj do tego kilkadziesiąt zabójstw, które bez problemu można mi przypisać i pozostałe, które też można by mi udowodnić. Dodaj do tego też rzeczy, które robiłem z nieletnimi w Red Roomie. Trochę się tego nazbiera, więc ciężko by było mnie z tego wybronić.
Tak tylko się zastanawiam.
OdpowiedzUsuńDodaj do tego jeszcze dziesiątki lat trzymania w lodówce, tortury, prania mózgu, hipnozę i co tam jeszcze. Muszą istnieć na to dowody.