5 sierpnia 2015

Astrid Löfgren

Na pewno wielu byłoby chętnych na posiadanie dzieci, gdyby wprowadzono takie rozwiązanie. Na pewno. Ale powiem ci, że to nie głupi pomysł. Wystąpiłaby jakaś selekcja. Czasami dziewczyny(ki?) są lepszymi matkami niż te z pozoru doświadczone kobiety w odpowiednim wieku, uwierz.
Oj, przepraszam. Grzecznie prosisz. Większe szkody to coś, co wyrwało cię z normalnego życia na jakiś czas. Czy to pobyty w szpitalu, czy coś takiego. Nie wysokość ma znaczenie, a konsekwencje upadku, o ile takowe były. Aż mi się przypomniał nawalony facet, który wypadł z czwartego piętra, wstał jak gdyby nigdy nic i radośnie poszedł chlać dalej. Tak w ogóle, to jakim cudem z tego okna wypadłeś?
 Chyba nie aż tak głupi jak sądziłem na samym początku, bo skoro kogoś odstraszyłyby takie warunki, znaczyłoby to, że taki ktoś nie jest gotowy na dziecko i nie nadaje się na rodzica. Sam jestem ostatnią osobą, której powinno powierzyć się dziecko, ale doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że nie zawsze jest pięknie i kolorowo. A właściwie w większej części przypadków bywa wręcz przeciwnie.
 Właśnie, czasami. Wiem jak teraz mogę brzmieć, ale przecież taka piętnasto-, szesnasto- czy siedemnastolatka to przecież jeszcze dziecko. Nie mówię, że powinna bawić się lalkami, ale na pewno nie powinna babrać się w pieluchach.
 Nie bywałem w szpitalach, nie miałem na to czasu. Raz tylko choróbsko zmogło mnie na dłużej, wspominałem już o tym. A z tym oknem to cóż, nie mogłem palić w mieszkaniu, a było zimno i nie chciało mi się wychodzić na zewnątrz, więc wychyliłem się z okna i... dalej nie muszę już chyba opowiadać? 
 Poza tym, z czwartego piętra? Amator. 

1 komentarz:

  1. Jeśli się nad tym dłużej zastanowić, to nie, naprawdę nie takie głupie, chociaż z drugiej strony pozornie przygotowani na rodzicielstwo ludzie mogą z czasem zacząć odczuwać przykre skutki znacznie intensywniej niż sami zakładali i w takiej sytuacji jakieś dodatkowe "warsztaty" też by się przydały.
    Brzmi to tak, jak brzmi z ust większości osób, które znam i jest w tym sporo racji, nie można temu zaprzeczyć, choć paradoksalnie najlepszy wiek na macierzyństwo to właśnie ten od około szesnastu lat. Z biologicznego punktu widzenia, rzecz jasna.
    I? Włączyła się pierdołowatość? :) Brawo!
    Och, no tak, totalny amator. Powinien był spróbować z minimum czternastego.

    OdpowiedzUsuń