5 sierpnia 2015

Rora T

No tak, do tej pory główną superbohaterką była tylko Natasha i nikomu nie przeszkadzało robienie z niej dziw*i w każdym filmie. Teraz również mają do dyspozycji Wandę, więc uśmiercenie jej nie przyniosłoby im żadnej korzyści. Poza tym to musiał być Pietro, przecież od początku miał "tą chemię" z Clintem.
O stroju Wandy nawet nie chce mi się mówić. Najlepsze, że na koniec filmu, opłakując zapewne brata, umalowała i ułożyła włosy oraz podkreśliła biust dla lepszego efektu. No cóż, każdy przeżywa stratę w inny sposób.
Nie wiem czy śmiać się, czy płakać z powodu inteligencji panów producentów.
 W przypadku Natashy mało komu to przeszkadzało, bo w komiksach też miała dość luźny sposób prowadzenia się. I bywało to dość niezręczne, bo czasem czterech na pięciu bohaterów z danego komiksu miało z nią romans. Pięciu na pięciu jeśli będzie się liczyć, że w innym uniwersum Steve miał z nią syna. A najlepsze, że Logan aka Wolvie miał o to pretensje nie do niej, a do Bucky'ego :P 
 Błagam, nie przypominaj mu o "tej chemii", bo od razu przypominają mi się arty z tumblra. 
 Nie mamy pewności co do tego, ile czasu dokładnie minęło od bitwy do sceny końcowej, więc można by to jakoś wytłumaczyć, ale po co? To AoU, sensu zbyt wiele tam nie było i chyba nawet wersja reżyserska za bardzo tego nie zmieni.
Powiedz to ludziom w Polsce, którzy wielce promują ten kierunek i za takowy uważają. W tym kraju już nie ma tak naprawdę dobrych kierunków, bo wszystko jest takie promowane i potrzebne w naszym kraju, a potem wychodzi figa z makiem. I dlaczego my w ogóle o tym rozmawiamy?
Powtórzyłeś moje słowa? Nie mam zamiaru wchodzić znów na ten sam temat, bo to już jest nudne, więc nie skomentuje tego.
 A nie można po prostu wybierać tych mniej promowanych i bardziej tradycyjnych kierunków? Ale dobra, koniec tematu.

1 komentarz:

  1. I ty się dziwisz, jak ja mogę się połapać w meksykańskich telenowelach? Komiksy wcale im nie ustępują.
    Niby nikomu to nie przeszkadzało, ale jak panowie Evans i Renner nazwali sprawę po imieniu to wybuch skandal.
    Haha... Ja jeszcze nic nie spotkałam, przez problemy z Internetem mam niezłe zaległości, ale w końcu Clint znalazł swoją true love :D Już nie będzie sam!
    Spierać się nie mogę. Ciekawe ile ciekawostek pojawi się na DVD. I tak nie kupię, ale pewnie będzie się dało jakoś pozyskać wycięte sceny.

    OdpowiedzUsuń