25 sierpnia 2015

Julia Szałwińska

Ja mam trzy koty z których jeden dzisiaj urodził czyli wychodzi że siedem. Najstrszy to Pawlaczka bo razem z moim bratem kłócą się niczym Pawlak z Kargulem (dłuzsza historia). Potem są koty młodsze jeden rudy czyli Patyś, i bialo rudy który zeźarł mi ciasto czekoladowe, czego mu nadal nie wybaczyłam. Mam też królika Drzewo (bez pytań proszę) gołębia Światło, i dwa psy. Tą starszą zazdrośnicę Kodę, i gryzaka który mi piżamę podarł Kenaja ;) imiona rodem z: ,,Mój brat niedżwiedź" ;D oba ze schroniska :)
ciesz się ;D twój ask jest popularny xD aż dziw ile ludzi przez ciebie zaraziło się panem Metalowa Łapcia ;P 
Och tak, wiem jak się czułaś po straceniu ciasta! Miałam kiedyś psa, który był wręcz dziki za wszystkim co czekoladowe (albo za wszystkim co na takie wyglądało :P), ale mógł liczyć tylko na góra jedną kostkę raz na kilka miesięcy. Raz więc obsłużył się sam i zjadł całą, razem z kawałkiem sreberka. 
A to moja zdecydowanie największa miłość, która jest ze mną już siedem lat:
Prawie siedemdziesiąt kilogramów miłości :P

Nim nie trzeba się zarażać. Wystarczy spojrzeć na to cudo <3 

1 komentarz:

  1. No wiesz, mój kot zeżarł nawet kwiatki. To były takie różowe, jadalne kwiatki, położone na wierzchu... A to ciasto było takie dobre! uhhh -,-
    no nie mój piechol waży sześćdziesiąt :D ale i tak jak chcę żebyś go pomiziała to: no pogłaszcz mnie, pogłaszcz! i uwali się na ciebie ;)
    uhh <33 metalooowa łapcia ;D

    OdpowiedzUsuń