A jaka była mamusia?
To już potwierdzona informacja? Szkoda, ale z drugiej strony (choć nie wiem, kiedy teraz będzie się działa akcja) Maria byłaby chyba lekko za stara, by urodzić Tony'ego.
Nigdy nie twierdziłam, że Loki to najlepszy złoczyńca. Jest dość cienki, bo tak naprawdę to co on takiego zrobił? Zniszczył kilka planet? Wielkie mi halo. Jedynie bałaganu umie narobić.
Argument "za" obejrzeniem Daredevila? Ależ ja obejrzę serial, nie wiem tylko kiedy. Nawet do tego jestem zbyt leniwa, a tak na poważnie to muszę nadrobić wiele na innych blogach i dokończyć w końcu swój rozdział lub go od nowa zacząć, bo coś mi w nim nie pasuje. Potem będzie serial.
Czepiasz się.
Cóż, to chyba nie ma znaczenia, ponieważ charaktery Howarda i Tony'ego znacznie odbiegają od ich komiksowych pierwowzorów. Tam żaden z nich nie rzucał żartami na prawo i lewo.
Czytałam, że akcja ma dziać się pół roku później w Los Angeles. I Fennhoff, Zola i pewnie Dottie zostaną olani na rzecz jakiegoś nowego złoczyńcy, by Peggy dalej mogła robić za Holmesa i Rambo w jednej osobie.
Nie chodziło mi o to, że ty tak twierdzisz. Wystarczy spojrzeć na resztę złoli z ekipy MCU- wszyscy podobni do siebie, robieni wręcz na jedno kopyto i większość gnie po jednym filmie. Nawet Skull został olany. Dlatego Loki znacznie się wyróżnia.
Biedy Buckyś, nie ma pojęcia o tym, że już mu powiedziałam.
A nie bierzesz? 98% rzeczy, których nie mówię na poważnie, ty tak odbierasz.
Twoje umniejszanie problemów dzisiejszego świata o tym świadczy. Ale tak masz rację, nie mam się czym przejmować. Bo przecież nie ma wojny na Ukrainie, nie ma codziennych ataków terrorystycznych, w których giną nie winni ludzie, nie ma Dżihadystów, którzy zabijają ludzi tylko dlatego, że nie wierzą w ich boga. Żyjemy w cudownym kolorowym świecie, w którym niczym nie trzeba się przejmować. Więc bez żadnych zmartwień mogę sobie wybrać pięć kierunków studiów, by zagwarantować sobie przyszłość w kraju, w którym i tak nie będę pracować w swoim zawodzie, o ile w ogóle będę. Zdajesz sobie sprawę co mówisz?
Wiem, jak wyglądało życie podczas wielkiego kryzysu, jak wyglądała II wojna światowa i na samą myśl serce mi się kroi, bo to co się wtedy działo było okropne, ale to tak naprawdę nigdy się nie skończyło. Niby III wojna nigdy nie została ogłoszona, ale to się już dzieje. Od '45 roku w którymś z zakątków świata toczona jest wojna, w której giną ludzie, a dzieci prowadzone są na rzeź. Nawet nie będę wytykać palcem, które kraje są za to odpowiedzialne. Tego się nie da zmienić. Cały świat musiałby zostać stworzony od nowa, by nie było już wojen, terroryzmu, głodu. Ludzie przy władzy, którzy mówią o pokoju, wywołują wojny, po to by się wzbogacić, a cierpią jak zwykle ci, których to nic nie obchodzi.
Odkąd pamiętam słyszę tylko o twoich problemach. Jak ci jest źle, co złego cię spotkało. Którykolwiek przykład bym nie podała tobie wciąż jest mało. Nie dziw się, że mam takie wrażenie, jakbym rozmawiała z pępkiem świata.
Nie wiedziałam, że cię to tak zaboli. Myślałam, że przyniesie jakieś efekty. Ty masz tyle fobii, że już trudno mi je zliczyć. Przykro mi.
Nie wymagałam od ciebie natychmiastowych zmian, czy żadnych obietnic. Sama mówiłam, że potrzeba czasu, więc nie wciskaj mi tu proszę nie moich słów. Mówiłam tylko, żebyś się zastanowił, przemyślał to, ale cokolwiek nie powiedziałam było źle. A kiedy powiedziałeś, że wiele ludzi to robi, więc dlaczego ty nie możesz ręce mi opadły. Na początku przynajmniej myślałam, że zdajesz sobie sprawę, że to jest złe, że to jedynie cię wyniszcza i nie przynosi niczego korzystnego, a tu nagle wyjeżdżasz z tekstem "dlaczego nie?". Myślisz, że alkoholik nie ma wyznaczonych odpowiednich zasad, że na przykład nie może wypić alkoholu przez kilka dni? Nie jestem ani terapeutą, ani twoim przyjacielem. Starałam się pomóc, bo tego chciałam, tak po prostu. Najwyraźniej wybrałeś sobie złą osobę, bo cierpliwa też nie jestem, a ty doskonale o tym wiedziałeś.
I co z tego faktu? Może powiedziałaś, może nie. I tak niedługo o tym zapomnę, bo to nie jest coś bez czego nie mogę żyć.
Ty sądzisz, że odbieram. To różnica.
A zdajesz sobie sprawę z tego, co ty mówisz? Nie jestem niedorozwinięty i doskonale zdaję sobie sprawę z tego, co dzieje się wokół mnie. I to zapewne o wiele lepiej niż ty, bo nie muszę wierzyć zakłamanym mediom. Nie bez powodu powiedziałem więc, że "I ciągle się dzieje". Teraz to ty przeinaczyłaś moje słowa i zwyczajnie powiedziałaś dokładnie to samo, ale w rozwinięciu. Poza tym, nie podoba ci się kraj? Nie potrafisz sobie w nim poradzić jak miliony, które jakoś dają radę? Wyjedź. Już nie ma żelaznej kurtyny.
A o czyich problemach mam mówić? Małego Abrahama, który chciałby zostać lekarzem, ale bieda panująca w jego wiosce mu na to nie pozwala? Czy małej Taylor, która chciała kucyka, a ci wredni, skąpi rodzice kupili jej tylko rower?
Więc widocznie źle myślałaś, bo to cholernie kiepski sposób. Poza tym, kogo obchodzą moje fobie, nie jestem przecież pękiem świata.
Racja, ty nie lubisz mnie, ja nie lubię ciebie, nie dogadamy się i tak już widocznie musi zostać. Nadajemy na różnych falach, zdarza się.
Loki się wyróżnia, bo Marvel i Disney chcą zarobić, a to łatwy sposób. Już prawie go ukatrupili, ale po przemyśleniu jednak woleli ukatrupić Odyna, by fanki mogły dalej się cieszyć.
OdpowiedzUsuńWięc po co tak długo zawracałeś mi głowę?
To, że nie uwzględniłam ich w swojej wypowiedzi, to nie znaczy, że ich nie rozumiem. Chyba nie muszę za każdym razem podkreślać, że rozumiem co mówisz.
Jak zwykle wszystko spłycasz do jednego poziomu. No cóż, niektórzy ludzie już tacy są, że wolą być głusi, pomimo że wiedzą co się dzieje.