Więc kluczowe jest dobranie charakterów. A w nowej drużynie w ogóle nie ma zgrzytów? Nikomu nic nie przeszkadza i wszyscy są zadowoleni pod wodzą cudownego żołnierza?
To dlaczego masz takie złe przeczucia w stosunku do Wandy?
Nat, uśmiechnij się. ;)
Są, oczywiście, że są. Może i robimy niezbyt normalne rzeczy i sami także jesteśmy nie do końca normalni, ale problemy, sprzeczki, czy niedopowiedzenia zdarzają się nam tak samo jak wszystkim innym. A Steve może nie jest nieskazitelnie cudowny, ale dowodził nami już od dłuższego czasu, więc da sobie rade po raz kolejny i wyciągnie z nowego składu wszystko, co najlepsze. Zależy ma na tym najbardziej z nas wszystkich.
Po prostu nie zrobiła zbyt dobrego pierwszego wrażenia i mocno namieszała. Zbyt łatwo porzuciła idee i zmieniła stronę. Takich rzeczy nie zapomina się i nie wybacza od razu. Potrzeba czasu, by zatrzeć swoje błędy i zdobyć pełne zaufanie. Coś o tym wiem, bo kiedyś to ja byłam na jej miejscu.
Yel, skoro i tak skończysz z kotami, to znajdź sobie jakiegoś felinterapeutę i połącz przyjemne z pożytecznym ;)Słyszałam o terapii z udziałem psów, ale nawet nie wiedziałam, że jest też taka z kotami. Koty są świetne.
Właśnie, Natasha, wszyscy znamy tę historię o "nawróceniu", ale skoro już sama byłaś na jej miejscu, to co ci szkodzi okazać jej trochę współczucia? Korona by ci nie spadła, czyż nie? No chyba że dziewczyny nie chcesz pocieszać, tylko zwyczajnie masz zamiar nie okazywać żadnych uczuć, żeby ją czegoś o świecie nauczyć?
OdpowiedzUsuńZgadzam się, Yelena. Do niedawna sama miałam kota i wiem, że to naprawdę niezwykle wyrozumiałe stworzenia, powiedziałabym nawet, że z tymi swoimi fochami bardzo przypominają nas, kobiety :)
I może taka forma terapii rzeczywiście jest efektywna? Oczywiście, zakładając, że któryś kocur łaskawie zechce ci pomóc. ;) A czemu ty je tak lubisz? W dzieciństwie raczej nie było ci dane się cieszyć zwierzątkiem, z tego co wiem.
Gif jest wybitny :">
OdpowiedzUsuń