15 maja 2016

STUCKYHOLICZKA

Idę zrobić jakiś ołtarzyk, może to się spełni <3
I zazdrościłby, taką usługę ma tylko elita. W tym przypadku jednoosobowa, bo nawet Cap nie zasłużył na takie traktowanie. On może jedynie piec i wypełniać miłością pączki. A ponoć to działa dobrze na cerę, więc wszystko dla Bucky'ego.

Ale "The Maze Runner" mi najbardziej przypasował xD W liceum kiedyś też poleciałam z taką inteligencją - był jakiś konkurs ogólnopolski dla klas. Jakieś scenariusze się robiło etc, plus coś miało być z przysłowiami. Więc kupiłam buciki dla dzieci i dopięłam karteczkę "jeśli chcesz mnie poznać to włóż moje buty", albo tak przerobione albo w czystej formie ;D 
/Wiesz, z Capa już chuchro nie jest, chudziutki jak szczypior nie jest, więc nie wiem, czy udałoby im się odtworzyć taką scenę :P Rozciąganych rączek Buckyś niestety nie ma.
/Powiem tylko tak - na takie traktowanie to kompletnie nikt nie zasłużył. 
A jeśli chodzi Bucky'ego i pączki - może jest uczulony i dlatego tak napuchł :P?
Czyli nie ma szansy na ślub? Uważaj w sumie na kobiety, lubią brać facetów na dziecko, które nie zawsze jest ich xD
I Tony i Bucky to twoi przyjaciele, dlaczego więc stanąłeś po stronie Bucky'ego? Dlatego, że kierowała tobą twoja strona obrońcy? Wow byłbyś w stanie zabić przyjaciela dla Bucky'ego. 
/Cóż, moje DNA różni się od ludzkiego, co łatwo można sprawdzić, więc ciężko byłoby mnie oszukać. Ale dziękuję za ostrzeżenie, choć nie planuję zakładania rodziny.
/Tony i ja... to była skomplikowana, pełna napięć relacja, którą ciężko jest mi nazwać prawdziwą przyjaźnią od serca. Byliśmy przyjaciółmi, ale to jednak nie to samo. Bucky był dla mnie jak brat, wielokrotnie pomagał mi własnym kosztem. Rozumiem, że nie jest już tą samą osobą, ale poznał mnie wtedy w Waszyngtonie, poznał mnie na Helicarrierze, pamięta mnie teraz i nie mogłem zostawić go, kiedy potrzebował pomocy. Musiałem go bronić i... Poszło to trochę za daleko. 
Oczywiście, że ci pozwolę. Jesteś wolnym człowiekiem, więc możesz mi komentować, bądź skąpić słów. 
/Cóż, dziękuję za uświadomienie, ale... Wiesz, zauważyłem to już jakieś półtora roku temu. 

1 komentarz:

  1. Mogą jakąś inwencją twórczą się wykazać, gdzie nierozciągnięte ręce Bucky'ego nie będą żadną przeszkodą ;D
    Napuchł z radości, że Cap tak dba o niego xD


    Dlaczego nie? W czasach, któryś żyłeś to było oczywiste, czy dostosowałeś swoje przekonania do dzisiejszych reali i stąd brak zainteresowania założeniem rodziny?
    Ale nie przejmujmy się Tony'm on sobie da radę. Bucky bardziej cię potrzebuje.


    Ale mimo wszystko nie chcę być osobą dającą ci jakieś nakazy i zakazy.

    OdpowiedzUsuń