Dopiszę do listy wakacyjnej ;) a co do dogadania się, mam taką przypadłość, że bardzo często rozumiem języki, których nie powinnam, bo nie umiem. A przynajmniej domyślam się sensu zdania. Zwłaszcza jeśli są to języki z rodziny, z której jakiś język umiem. Planuje naukę rosyjskiego na kiedyś.
/Wydaje mi się, że najprostszym do zrozumienia językiem (gdy się go nie zna, oczywiście) jest czeski. Polak i Czech spokojnie się dogadają, gdy każdy będzie mówił w swoim rodzimym języku. Rosyjski nie jest już tak prosty, ale Polakowi i tak prościej będzie się go nauczyć niż choćby Amerykaninowi.
/A jeśli planujesz czytać także o CW, mogę podać ci zeszyty, które spokojnie można ominąć, bo nie wynoszą kompletnie niczego do fabuły.
S: Proponuję najpierw nadrobić jakieś dwadzieścia lat do tyłu bo tyle mniej więcej popkultury ma wpływ na obecne czasy.
/Najpierw skupiłem się na tym, co wydarzyło się niedługo po tym jak... Po tym, jak rozbiłem samolot Schmidta. To było dla mnie najważniejsze. Ale dziękuję za wskazówkę, może ten sposób będzie lepszy.
B: Polski*/Zrozumiano. Czekam na wytyczne.
*Albo blogowy, cokolwiek.
A tak, jak byłam w sklepie na granicy Polsko-Czeskiej, ja mówiłam po Polsku, sprzedawca po czesku i się dogadaliśmy .
OdpowiedzUsuńChwilowo nie, mam jeszcze sporo nauki, ale w sumie możesz podać te, których nie warto jakoś szczególnie czytać. Ha, w końcu moje komentarze nie mają długości eseju :)
B: Pokaż maksymalne możliwości ramienia.