auć.. z jednej strony dobrze jest czymś się zająć by nie myśleć o bólu, czy o jakiejś rehabilitacji, a z drugiej strony, nie wiem czy pisanie w tym pomaga? Plus łączą Cię problemy ręczne z Bucky'm xD Nie mam prawa jazdy, więc zawsze smykam się busami/pociągami xD
To prawie jak z Katyniem - Niemcy, że to Rosjanie, Rosjanie że to Niemcy. Więc mam nadzieję, że Steve będzie obok i będzie to prostował..
/Proszę cię, odstawiasz wtedy wszelkie leki przeciwbólowe i dzięki temu wczuwasz się w jego ból! To jest wyższy stopień tworzenia! Ale tak poważnie - złamana noga (Niestety Bucky i ja nie byliśmy jak bliźnięta, a raczej jak przeciwności - on lewa ręka, ja prawa noga. Przypadek?) jakoś zupełnie w pisaniu mi nie przeszkadzała.
/Steve nie da rady wyprostować wszystkiego, bo jednak nie zawsze był obok. Zresztą, Bucky sam zacznie się łapać, że coś jest nie tak. Spójrzmy na sprawę z jego ojcem (nie bez powodu spytał właśnie o to) - na początku tego bloga miał opory nawet przed tym, by "ojcem" go nazwać, wypierał się tego, że jest do niego podobny, bo pamiętał, że to był zły człowiek, który rozbijał jego rodzinę, przepijał pieniądze i go bił. Po czasie nazywał go już ojcem, przywoływał kilka dobrych wspomnień. Ostatnio zaczął o nim mówić "papa" i otwarcie przyznał, że są podobni. Bo Buckyś cały czas się rozwija, choć nie zawsze różnice da się zauważyć na pierwszy rzut oka. Tak samo jak to, że w większości przypadków używa nazwiska jakiejś osoby, a dopiero z czasem zmienia to na imię.
S: A właśnie, co z kuchni nowoczesnej najbardziej ci smakuje?
/Zależy co masz na myśli mówiąc "kuchnia nowoczesna". Za czasów mojej młodości nie było barów sushi na każdym rogu, ale jednak wcale nie jest to nowoczesne danie. Z chińszczyzną to samo. Ale całkiem je lubię.
B: Powiedziałabym, że "dotknąć", ale nie wiem czy to nie jest zbyt duży zaszczyt abym dotknęła tak cudownych mięśni twego zgrabnego ciała.
/Och, no proszę cię. Mam wytatuować sobie "Zakaz dotykania" na plecach, żeby dotarło, że tego nie lubię?
To nie jest przypadek! On ci tego życzył, bo wiedział jak dobrze go będziesz pisać.. A że Steve miał jakieś urojenia i zamiast wymyślać coś o nim i o Bucky pomyślał o Tobie i to się stało, co się stało.. ;o
OdpowiedzUsuńAle chociaż trochę, a to może naprowadzić na "odpowiednie tory" inne wspomnienie?
S: Ach, zaś się wypowiadać nie potrafię. Miałam na myśli właśnie smaki, których wy nie mieliście a teraz jest tego od groma.
B: Nie! Zbyt cudowne plecy na napis "don't touch", ale nie krępuj się pokazuj dalej xD