2 lipca 2016

ASTRID LÖFGREN

N, śliwki i mleko to chyba zły pomysł, ale kto odważnym zabroni...
Rozbroiłby szew i nić w jakiś kreatywny sposób by wykorzystał.
Nope, nie tylko tobie. Sprawdzałam na laptopie, telefonie, wszędzie 0.
/To Bucky. Nic by mu się nie stało, co najwyżej potknąłby się przy odstawianiu mleka do lodówki.
/Och, to już nie wiem, wszystkie opcje są złe, a miało być tak pięknie!
/Kiedy liczba komentarzy na bogu przekroczyła trzy tysiące, zaczął momentami nieco wariować. Pousuwałam kilka i wszystko działa już dobrze. Ale dziękuję za sprawdzenie.
Steve, widocznie już poczuł się stuprocentową kobietą. Jak do tego w ogóle doszło? I wiadomo, czy to na zawsze, czy do naprawienia?
/Nie do końca wiem, co Wanda chciała osiągnąć, ale... cóż, niezbyt się udało, to pewne. Nieco dziwię się temu, że Buck podchodzi do tego tak spokojnie, ale pewnie się to zmieni, gdy minie pierwszy szok. A jeśli Wanda nie wymyśli sposobu, by to odwrócić, będzie trzeba jakoś skontaktować się z Thorem. Może jemu uda się coś zrobić, w Asgardzie częściej spotykają się z takimi rzeczami.
Bucky, pf, zawsze możesz iść za przykładem afrykańskich kobiet i tych innych z plemion gdzieś w Ameryce Południowej, i ze stanika zrezygnować. Trochę opłakane skutki, ale wygoda całkiem miła. Co ci się w nowym wcieleniu podoba a co nie?
/Och, żebyś wiedziała, że to robię. Głównie dlatego, że wciąż nie do końca opanowałem sztukę zapinania tego cholerstwa za plecami. Ale mam też taką krótką koszulkę czy cokolwiek to jest - nieważne, grunt, że spłaszcza to wszystko. Bo choć piersi to fajna rzecz, wolę je na kimś innym niż ja sam. Całą resztę także. I choć niezła ze mnie laska, jakoś wolę swoje ciało.

1 komentarz:

  1. N, czyli jednak by się stało. W kuchni czyha znacznie więcej niebezpieczeństw.
    Może dobrym rozwiązaniem byłoby kasowanie na bieżąco komentarzy, które i tak zostaną opublikowane.

    Steve, to kiedy to się stało? Spodziewasz się czegoś konkretnego, kiedy już szok minie? Ataku histerii czy czegoś takiego?

    Bucky, oj biedaku, ile będziesz musiał się nauczyć... Nigdy nie zrozumiem, dlaczego faceci mają aż taki problem z tym zapięciem, jakby było jakąś kostką Rubika. Chociaż ciebie jeszcze jestem w stanie zrozumieć, masz jednak dodatkowe utrudnienie. Przyznaj się, teraz całe godziny spędzasz na przeglądaniu się w lustrze.

    OdpowiedzUsuń