Haha to skoro go uśmierciłam to będzie żył długo i szczęśliwie xD haha to on miał i serce i go nie miał dla Bucky'ego, zależy od uniwersum xD
/Odkąd odszedł od Marvela jest sporo szczęśliwszy. Wieczne wskrzeszenia i rebooty zduszały jego wenę twórczą, bo ile razy można pisać to samo na kilka sposobów? Ale moim zdaniem marvelowskie historie straciły sporo, kiedy go zabrakło. Teraz zamiast twistu na miarę "Who the hell is Bucky?", dostajemy "Hail Hydra". No i cóż, my się cieszymy z tego, że pan Brubaker prowadził serię Kapitana, ale Bucky to już chyba nie bardzo :P
S: Dziwny jesteś...
/Wytłumaczę to tak - masz siostrę, a pewnego dnia zmienia się ona w mężczyznę, przyczyna jest teraz nieważna. Chcesz się przespać z własną siostrą, choć w innym ciele, czy jednak nie bardzo, ponieważ psychika ci na to nie pozwala? Nie widzę kobiety, widzę Bucky'ego.
B: To co? Wołamy Steve'a do trójkąta?
/Ta, jasne. Tylko najpierw się urżnę, a potem zwymiotuję. Chociaż nie, odwrotna kolejność będzie chyba lepsza.
Ale podtrzymywały kieszeń ;D Szkoda, że nie miał jak się zabezpieczyć np. że każda historia Bucky'ego ma być konsultowana z nim, nawet nie będącym w Marvelu xD Ale i Bucky dostanie swój happy end.. Kiedyś ;D
OdpowiedzUsuńS: Zamknij oczy i dotknij?
B: Nie chcesz wypróbować ciała?