10 września 2016

o.

Haha ok. Ale zaczne od kupna butów xd nieplanowane ale ważne xD
Puszek <3333 kojarzy mi się mimo wszystko z 13 posterunkiem xD czy tam Puszka nie było? A jako kociara pragnę poczytać o kooocieee<333 a jak wszytkie zwierzątka współżyją? :p
/Ale pamiętaj o świeczkach. Świeczki muszą być.
/Przyznaję, że nie wiem, czy był tam Puszek. Ja tłumaczę to tak, że gdyby miał futro, wyglądałby jak Puszek. A że nie ma? Żadna przeszkoda! Mam słabość na punkcie brzydkich zwierząt, a gekon złocisty (aka gekon Ulikowskiego) właśnie uchodzi za jednego z najbrzydszych przedstawicieli swojego gatunku. I on oraz jego towarzyszki mają pewien problem z kotem, ponieważ ten ciągle wyczekuje po terrarium. To jest jednak dość spore i ciężkie, więc musi stać na biurku, a tam kot wejdzie bez najmniejszego problemu. A ma tam darmowe kino, bo wszystko ładnie oświetlone i widać poruszające się gekony, mączniki, chrząszcze i świerszcze. Tylko popcornu brakuje :P
B: Jak się tłumaczył?
S: Mogłeś się przyznać, może on nie uwierzyłby i wziąłby to za dobry żart? No i jak oświadczyny?
B: Ustalmy na początku jedną rzecz - Steve nie potrafi kłamać. Zupełnie nie, jest w tym beznadziejny. Im bardziej się stara, tym żałośniejsze to jest.

S: Dziękuję.

B: Ależ nie ma za co. Więc jak mówiłem, zanim bezczelnie mi przerwano, im bardziej się stara, tym gorzej mu to wychodzi. Więc to nie historyjka, którą starał mu się sprzedać, była zabawna, ale to, jak to robił. A zawsze rozśmiesza mnie to, jak jąka się i czerwieni.

S: Nie cierpię cię.

B: Strzela fochy, bo wciąż nie powiedziałem tak.

2 komentarze:

  1. O jejku! Zapodaj nam kiedyś zdjęcia <3 Ale dlaczego żadnego nie nazwałaś Bucky? Mój następny kot będzie się nazywał Stucky xD <3333 Haha i pewnie nie może się doczekać jak w trakcie seansu gekony wyjdą i on będzie mieć zabawę xD

    B: Dlatego jego wyznania miłosne są chyba w tej szczerości urocze? Czy już czekasz aż powiedzieć "nie" i zwinąć manatki?
    S: Nie martw się, kto by miał uwierzyć, ze siniaka zarobiłeś przy 69? Przecież to już brzmi jak kiepski żart.

    OdpowiedzUsuń