6 listopada 2016

Astrid Löfgren

N, zakochał się na pewno, dlatego nieco zgłupiał.
Zabrzmiało, jakbyś planowała dla niego więcej taryf ulgowych.
/Pytanie brzmi - w kim? Na pewno w Karli. Ponoć miłość i nienawiść dzieli jeden krok, czy jakoś tak to leciało.
/W przyszłości (wcale nie tak dalekiej) tak mu dokopię, że już nigdy nie zbierze się do kupy, więc trochę mu poodpuszczam, niech się chłopak cieszy.
Steve, krążą opinie, że lek na raka już dawno istnieje tylko właśnie koncerny go skutecznie blokują. Nie ma co ukrywać, zdrowie, a raczej jego brak, to ogromny biznes. No ale jeśli choć trochę Tony'emu się z tego uda, to wyjdzie to na dobre chorym.
 Naprawdę nie zdziwiłbym się, gdyby tak właśnie było. Świat już dawno uznał pieniądze za ważniejsze od ludzkiego życia, jednak z czasem zamiast lepiej, jest na tym polu tylko gorzej. Ludzie mają być piękni, młodzi i idealni. Kiedy słyszę czyjeś wypowiedzi o tym, że ludzie starzy, chorzy czy niepełnosprawni są tylko problemem, którego najlepiej byłoby się pozbyć, mam ochotę kogoś uderzyć i to mocno. Takie kwestie wygłaszają młodzi, niedoświadczeni ludzie, którzy najczęściej urodzili się w bogatych rodzinach i nigdy nie musieli mierzyć się z żadnymi problemami, i tak naprawdę nie mają pojęcia o tym, czym jest życie. 
Bucky, może i było to do przewidzenia, ale mnie wciąż szokuje. Skaza największa ze wszystkich w tej idealnej kreacji.
 Tak to już jest, jak wyobrażenia o kimś spotykają się z rzeczywistością. Prawdziwy Steve nie jest na szczęście tak wyidealizowany jak ekranowy Kapitan Ameryka. 

1 komentarz:

  1. N, o tak, granica między miłością a nienawiścią zaciera się, więc to na pewno Karla go tak omamiła, że aż zgłupiał.
    Już czuję, że będzie nieznośny bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. W sumie oby mnie to ominęło.

    Steve, cóż, w moim kraju temat starych, chorych, niepełnosprawnych czy upośledzonych jest na czasie. Miałbyś kogo bić. A najgorsze, że to nie zawsze są młodzi i niedoświadczeni. Ludzie popadają ze skrajności w skrajność coraz częściej i aż trudno myśleć, do czego to doprowadzi.

    Bucky, no to jakie są jeszcze różnice? Mogłabym się w sumie domyślić.

    OdpowiedzUsuń