19 kwietnia 2015

Astrid Löfgren

Yelena, jak trafiłaś do Red Roomu i jak wspominasz treningi? Jak ci się pracuje z Zimą? Wymyśliłaś już dla niego dobre imię?
N: Mam małe pytanku (znowu :P) dobrym pomysłem dla Bucky'ego byłby tego typu sprzęt; klik ? Pomińmy to, jak by go zdobył- zapewne grzecznie by poprosił, ale chyba taka technika "nanomaski" mogłaby być dla szpiega przydatna, prawda?

Yelena:
Większość z nas trafiała tam w podobny sposób- prosto z sierocińców. Niektóre zwyczajnie brano siłą, innym obiecywano sfinansowanie nauki w szkole dla uzdolnionych dziewcząt.
Treningi były niesamowitą rzeźnią, więc nieczęsto powracam do tego pamięcią... przynajmniej staram się nie wracać, ale to nie takie proste. Gdy miałam dziesięć lat, uczono mnie jak skręcić komuś kark i ciężko wyprzeć coś takiego z pamięci. Ale było minęło i trzeba iść do przodu.
Zima to specyficzny facet i momentami jest jak wielki wrzód na tyłku, ale nie można mu niczego zarzucić w sferze zawodowej. Może i ma jakieś samo-destrukcyjne zapędy, ale potrafi hamować się kiedy sytuacja tego wymaga i zrobić to, co słuszne.
Wolę zagadywać go, kiedy siedzi za kółkiem, bo przynajmniej mam pewność, że nie odpłynie, więc będę wymyślać jeszcze wiele propozycji. 

1 komentarz:

  1. N, a pewnie, że przydałoby się takie coś. Na pewno ułatwiłoby mu to sprawę. Fajny pomysł.

    Yelena, podoba mi się twoje podejście, tak trzymać. Jak Zima w ogóle cię odnalazł? Przekonywał jakoś specjalnie, żebyś z nim współpracowała, np. "grzecznie poprosił"?

    OdpowiedzUsuń