Dobrze, wierzę.
Z tym judaizmem chodziło mi właśnie o wyznanie i używanie języka, a nie narodowość, bo - doznasz szoku - wiem, że to nie musi być to samo. Czemu wolałbyś być Rosjaninem? Amerykanie źle ci się kojarzą i to przez to?
A ja bym się nie zdziwiła, gdybyś pobiegł. W końcu może miałbyś jakiś "kryzys wieku średniego" w wieku stu-paru lat.
Nie, skądże.
Po prostu myślałem, że sądziłaś, że jestem Żydem, bo przecież mógłbym nim być, skoro miałem takich w rodzinie. Znowu coś przeinaczyłem, moja wina.
Amerykanie źle mi się kojarzą i sam kraj też jakoś nie powala. Rosja lepiej mi się kojarzy, lepiej ją znam i nawet język jest dla mnie lepszy. Więc tak, to przez to.
A co dadzą mi błyszczące, ciemne włosy i gładka cera, skoro moje blizny mają własne blizny? Czy w kryzysie, pobiegłbym też zrobić sobie operację plastyczną? I w wieku stu-paru lat to ja pewnie ledwo przekroczę czterdziestkę.
Zapomniałaś dodać, że naprawdę.
Mój błąd, bo teraz patrzę, że napisałam z wielkiej litery. Miałeś prawo nie zrozumieć.
OdpowiedzUsuńNie powala? Wszystkiego za dużo? W Rosji świetne są chyba tylko cerkwie. Moim zdaniem oczywiście.
Zyskałbyś pewność siebie w kontaktach towarzyskich. I tak, na pewno byś pobiegł. Dorobiłbyś sobie implanty mięśni, bo pewnie zostałby z ciebie flaczek. No a o czym ja mówię? O kryzysie wieku średniego, a więc o wieku około czterdziestki.
Naprawdę. Lepiej?