14 sierpnia 2015

Blue Greyme

N: oj, no znajomosci trzeba utrzymywać prawda?
A Steve'owi (?) sie nie dziwie. Z tym co przeszedł to szacun ze nie znalazł sie w psychiatryku.
Mówiłam, Stucky jest wszechobecne.
Największym problemem Capa jest (i chyba już zawsze będzie) obwinianie się. WS- jego wina, bo nie pomógł przyjacielowi, CW- jego wina, bo się mylił, nawet inwazja kosmitów była jego winą, bo mógł to przecież przewidzieć. Ta analiza jego postaci jest świetna, pokazując, że Steve to może i Kapitan Ameryka, ale to też żołnierz, który nie potrafi odnaleźć się w świecie bez wojny i cierpi na zaczątki PTSD.

I N pomoże rozwiać wątpliwości:
Kto? Co? Steve
Kogo? Czego? (nie ma) Steve’a
Komu? Czemu? (się przyglądam) Steve’owi
Kogo? Co? (widzę) Steve’a
Z kim? Z czym? (idę) Steve’em
O kim? O czym? (myślę) Stevie
Przyznaję, że sama ciągle robię błędy w narzędniku i piszę "Stevem", bo miesza mi się to ze "Steven" :P

Dobrze, miałaś rację. Szykuj się na zmiany na blogu, bo jak wszechobecne to wszechobecne. Tylko nie wiem, czy Bucky kiedykolwiek mi to wybaczy :P
Steve: nie mam pojęcia jak cie pocieszać i czy wogóle.
Spokojnie, nie ty jedna. Nawet Sam powiedział mi kiedyś, że jestem trudnym przypadkiem. I upartym durniem. I idiotą o zerowym instynkcie przetrwania. I jeszcze trochę tego było.
Bucky: nie denerwują cię długie włosy?
Nie bardzo. Jestem do nich przyzwyczajony.

3 komentarze:

  1. PTSD?
    A z przypadków zawsze miałam tróje, dzieki :D
    Nie przesadzajmy z tą wszechobecnością!
    Jezu Maria, Bucky jak Bucky ale mi chyba tego nie zrobisz? ;-;

    James: piona, też mam i polecam

    OdpowiedzUsuń
  2. A analize przeczytałam jednym tchem. Nigdy nie patrzyłam tak na Steva i to otworzyło mi oczy, że przeciez to jest człowiek, zagubiony w swoim życiu i w XXI wieku.
    A zdanie "Bucky is home" roztopiło moje serducho.

    OdpowiedzUsuń