18 maja 2016

STUCKYHOLICZKA

Jednak masz dobre serce, ale tak OTAll to już chyba byś nie dała rady napisać,prędzej rączkę xD
Tam było piją? Akurat z urodzin przyjaciółki wróciłam.. xD  
Haha pierwsza w ankiecie odpowiedziałam! I zgadnij co wybrałam? :p
/Okej, wiem czym jest Atoll, ale OTAll nie kojarzę, więc prosiłabym bardzo o rozwinięcie tej myśli, bo zwyczajnie nie potrafię teraz odpowiedzieć na to, czy potrafiłabym to napisać. 
/Yep, sprawdzałam trzy razy każdą literkę, żeby mieć pewność, że czegoś nie poprzestawiałam. Czasem tak mam i nawet tego nie dostrzegam, więc lepiej się upewnić. Do tego znowu miałyśmy małe nieporozumienie - "I nie śmiej się z Sama. W komiksach potrafił rozmawiać z ptakami.". Ten filmowy zdecydowanie tego nie potrafi, a przynajmniej nic na to nie wskazuje ;)

/Wskazałaś Natashę. To chyba oczywiste, nie :P?

/A co do Steve'a krzywdzącego Bucky'ego - spójrz tylko na wyraz jego twarzy, kiedy wybijał mu bark:
Kiedy Bucky cierpi, Steve też cierpi. Kiedy Bucky cierpi przez Steve'a, Steve cierpi jeszcze bardziej. Dlatego ta relacja jest taka świetna i jest jednym z najlepszych przykładów sytuacji, gdy człowiek dla jednej osoby jest w stanie postawić cały swój świat na głowie i jest w stanie dbać o nią bardziej niż o samego siebie, mimo że nie jest z nią spokrewniony, ani nie chce jej przelecieć. Mało jest takich przykładów.
To trzymam kciuki. Nie mam co ci grozić, że jak go skrzywdzisz to pewną część ciała tobie skopie bo nogę złamie, ale zrobiłabym to
/Nie skrzywdzę Bucky'ego. Bez względu na wszystko to mój przyjaciel i będę dbał o to, by był bezpieczny. Teraz to moja rola. Nawet jeśli nie bardzo mu się to podoba. 
No ma gołębie? Jakaś bliska relacja i głębsza historia się za tym kryje? Czy po prostu pierwszy ptak z którym rozmawiałeś? Ale to tylko ze skrzydlatymi potrafisz, czy próbowałeś z innym zwierzęciem?
/Pierwszy, z którym rozmawiałem, mówisz? Cóż, moja ciotka miała kiedyś papugę, strasznie rozgadane zwierze i to z nią gawędziłem za dzieciaka. Było to na tyle ciekawe zajęcie, że czasem coś wyskrzeczała w odpowiedzi. Inne zwierzaki raczej nie miały tego w zwyczaju. Chociaż to chyba dobrze, bo gdybym zaczął gawędzić z klasowym chomikiem, mogliby mnie uznać za odrobinę niepoczytalnego.
Chodź na loda?
/Wiesz, jakoś podziękuję. Zbyt krótko się znamy.
 

1 komentarz:

  1. Wzięłam na skojarzenia, OT3 to np trójkąt na ao3, więc napisałam OTall bo nie wiem czy z każdym na raz, czy z osobna ;D Ale to by było i męczące, wczuć się w każdą postać, każde zbliżenie musiałoby być inne. Także mam nadzieje, że moja po winowa pisanina jest wyjaśniona dobrze ;D

    Zmylił mnie ten dron :D Nie wiem czemu to połączyłam :D Mam czasem dziwnie ciągi skojarzeniowe.. Albo dziwne poczucie humoru, dziś płakałam ze śmiechu bo jedna uczennica tłumaczy mi grę Bad Ice Cream 2: "Pani, bo jest tu potwór i przed nim się ucieka bo chce nas pożreć, a my uciekamy i pożeramy kokosy."

    Ah! Strzeliłaś w dziesiątkę! Nic z mojej tajemniczości nie zostało...

    Steve chyba traktuje Bucky'ego jak mentalnego brata syjama. Żyć bez niego nie potrafi, trochę szkoda, że argument o przeleceniu jest uzasadniony. Jednak ich relacja może nauczy ten egoistyczny świat, że warto znaleźć osobę, za którą odda się wszystko, a nie się od niej wszystko odbierze.

    Może jakbyś był nieco mniej "nachalny" to by się zgodził?


    W sumie to chyba trochę racji, by mieli? Ale tak tylko troszkę, wydaje mi się, że każdy żołnierz jest nieco niepoczytalny - zbiera non stop, albo często baty a mimo to walczy za swoje ideały dalej.

    Em..Ostatnio mówiłeś, że chemia w nich cię odstrasza, teraz że za krótko się znamy..

    OdpowiedzUsuń