28 października 2016

Astrid Löfgren

N, a tu ledwo magister i do tego utknięcie w miejscu :( To żałosne. Uważaj, żeby nie spotkał cię ten sam los.
W takim razie chociaż dniowy urlop :P
/Już spotkał. Brak prawdziwego trólovera, brak dwóch doktoratów, brak światowej sławy renomy, a do tego nie wpadłam w parku na żadnego superbohatera. Zmarnowane życie.
/Och, będę miała kila dwudniowych urlopów od niego, ponieważ utknę na zajęciach od rana do wieczora. Jej.
Hope, w jakiś sposób te pomniejszanie odbija się na waszym zdrowiu na przykład? 
 Po długim stosowaniu tak, może to odbić się negatywnie na zdrowiu użytkownika tego sprzętu. I pod żadnym pozorem nie można używać tej technologii bez specjalistycznego hełmu, ponieważ może mieć to katastrofalny wpływ na ludzki mózg. W najlepszym przypadku człowiek po prostu oszaleje.
Steve, okej, niech ci będzie. Chociaż i tak uważam, że gdyby któryś z was miał pierwszy odpuścić, to byłby to Sam.
Ty jesteś do przytyków przyzwyczajony, ale Sharon chyba nie bardzo. Jak to znosi oprócz zamykania drzwi kopnięciem? 
/Dla mnie to wszystko jest bardziej osobiste, niż dla niego, więc jest to zrozumiałe. On pierwszy raz zobaczył Bucky'ego, gdy ten wyrwał mu kierownice z rąk. Drugi raz spotkał go, gdy ten zepchnął go z Helicarriera. Ale i tak postanowił nam pomóc.
/Cóż, ostrzegła ich, że póki co kopnięciem zamyka drzwi, a jeśli nie przestaną, zamknie im w ten sposób usta. I wiem, że to zrobi. Prosiłem ich, żeby już sobie darowali, ale prędzej lub później znów zaczynają. Razem potrafią być nie do zniesienia, a ponoć tak się nie lubią.
Bucky, nie odchrzanię się. Postaraj się czasem coś ładnie napisać a świat stanie się piękniejszy.
No i czym on cię tak prowokuje, że aż nie możesz się powstrzymać?
/Nie przeszkadza mi moje pismo. Ja je odczytuję, inni nie muszą, a nawet nie powinni, Dlatego kurs kaligrafii mi nie potrzebny.
/Prowokuje mnie samym swoim istnieniem. Zadowolona?

1 komentarz:

  1. N, nie wiem, ile masz lat, ale jeśli mniej niż 24, to jeszcze wszystko jest do nadrobienia! Nie zmarnuj tej szansy, bo inaczej będziesz się identyfikować z panienkami z opek typu drama.
    Dobre i to. Zajęcia staną się relaksem. Wspaniała wizja.

    Hope, ale póki co nie mieliście wątpliwej przyjemności skosztowania tego typu trudności?

    Steve, może wyczuł, że to sytuacja do uratowania. Albo zwyczajnie postanowił pomóc ze względu na ciebie.
    O, lubię ją. Co najczęściej słyszycie? Oprócz przytyków na temat pokrewieństwa Sharon i Peggy.

    Bucky, tak tylko mówisz, żeby się nie wydało, że to, co nabazgrzesz, pozostaje tajemnicą także dla ciebie.
    Ptysiu, nigdy mnie nie zadowolisz. Ale nie chce mi się w tym drążyć, masz szczęście.

    OdpowiedzUsuń