N, nie wiem, ile masz lat, ale jeśli mniej niż 24, to jeszcze wszystko jest do nadrobienia! Nie zmarnuj tej szansy, bo inaczej będziesz się identyfikować z panienkami z opek typu drama.
Dobre i to. Zajęcia staną się relaksem. Wspaniała wizja.
/Ale to wciąż byłby panienki z opek, więc jest dla mnie nadzieja na trólov z idolem, którego spotkam przypa... Och, mój boru, tylko nie to. Skończę z Bucky'm.
/Och, tak, bardzo wspaniała. Już nie mogę doczekać się pobudki o piątej, ponad godzinnej drogi najpewniej w deszczu, siedzenia na tyłku do dwudziestej, a potem powrotu do domciu przez blisko dwie godziny, by następnego dnia mieć powtórkę. Zrelaksuję się jak nigdy <3!
+ Ktoś podliczył czas ekranowy postaci z MCU - klik. Pierwsze cztery miejsca zajmują postaci z własnymi filmami. Piąte postać, która jest ponoć najbardziej pokrzywdzona w MCU i musi mieć własny film, ale zły i szowinistyczny Marvel nie chce jej go dać. Ciekawe, że o Bartonie nikt nie pisze takich petycji.
Hope, ale póki co nie mieliście wątpliwej przyjemności skosztowania tego typu trudności?
Nie, i Scott, i ja korzystamy z kombinezonów zbyt krótki czas. Hank robił to latami, często przez długi czas, i odbiło się to jego zdrowiu. Na szczęście w porę zrezygnował, inaczej dziś nie byłby już tak rześki.
Steve, może wyczuł, że to sytuacja do uratowania. Albo zwyczajnie postanowił pomóc ze względu na ciebie.
O, lubię ją. Co najczęściej słyszycie? Oprócz przytyków na temat pokrewieństwa Sharon i Peggy.
/Znaliśmy się wtedy niecałe dwa dni, więc... Sam nie znał wtedy dobrze ani mnie, ani tym bardziej Bucky'ego, więc będę mu za to wdzięczny do końca życia. Ale nie zmienia to tego, że czasem mam go serdecznie dosyć. Zwłaszcza wtedy, kiedy on i Bucky wymyślają kolejne mądrości na temat pokrewieństw Sharon i Peggy, naszej różnicy wieku, bo przecież jestem taki stary i nie potrafię rozmawiać z kobietami. Czasem ich nie cierpię. Ale pocieszam się myślą, że Sharon walnie ich za mnie.
Bucky, tak tylko mówisz, żeby się nie wydało, że to, co nabazgrzesz, pozostaje tajemnicą także dla ciebie.
Ptysiu, nigdy mnie nie zadowolisz. Ale nie chce mi się w tym drążyć, masz szczęście.
/Dobra, czasem pozostaje. Ale tylko czasem, głównie wtedy, kiedy mam gorszy okres. Wtedy pieprzą mi się alfabety i języki, więc za cholerę nie jestem w stanie dojść do tego, co napisałem. To lepsze niż jakikolwiek kod.
/No i och, nie bądź taka. Nie jestem aż tak beznadziejny. Umniejszasz mi jako mężczyźnie.
N, to będzie twój najszczęśliwszy dzień w życiu <3 A życie usłane różami. To lepsze niż bycie niespełnionym geniuszem.
OdpowiedzUsuńOczywiście, że tak. Nic tak nie relaksuje, jak senność.
Link się nie zgadza. Nataszka najbardziej pokrzywdzona, bo chyba większość jej wielbicieli to faceci. My mamy do kogo wzdychać, oni nie bardzo. Ale ja tam bym podpisała petycję na coś dla Bartona. Ma idealny materiał na dobry serial.
Hope, to znaczy w jaki konkretnie sposób się odbiło?
Steve, a już potrafisz rozmawiać z kobietami? Żeby tylko żaden z nich nie postanowił jej oddać. Zwłaszcza Bucky.
Bucky, to może stosuj ten swój kod częściej. Tylko najpierw pozapisuj sobie w jakimś sekretnym miejscu oznaczenia.
Ach tak? W jaki sposób umniejszam ci jako mężczyźnie?