Oj, James, to co mamy zrobić, żebyś opowiedział?
Dołączam się do Any :D
W sumie, proteza nie jest taka zła, można przyczepić notatki na magnesy, czuć wtedy interesujące mrowienie w nerwach.
Rozumiem, że wizja mnie w gorsecie może być naprawdę intrygująca, ale nie jestem tak bezinteresowny by ją sprzedać i niczego z tego nie mieć. Choć przyznaję, że pończochy to chyba była zemsta.
Jamie a więc czego chcesz za te zapewne bardzo ciekawe historie? I choć wizja ciebie w gorsecie jest bardzo zachęcająca, bardziej interesuje mnie jak wypadłeś w roli swatki lub co tam wyprawiałeś z tymi Francuzkami :P Ja mogę zgadywać, może z Astrid coś wymyślimy tylko jak już wcześniej mówiłam trudno wziąć pomysł z powietrza. I widzę, że masz dzisiaj dość dobry humor skoro zamieniasz swą znienawidzoną protezę w notes ;P
OdpowiedzUsuńJames, a tak się zapierałeś, że w tej protezie nic dobrego nie ma! Kłamczuch! :D
OdpowiedzUsuńNo, to co chcesz? Szantażysta nam wyrósł. Skubaniutek.
Pomysłów mam kilka, cóż to takiego mogło być, ale też wolałabym mieć jakiś punkt zaczepienia, jak Ana, więc zaszczyć nas jakimś nakierowaniem myśli, proszę :)