Ostatnim zdaniem mnie kupiłeś, Barnes, oj kupiłeś.N: Czyli nie było tak źle? Następne już będzie zrzędzenie, nie martw się :P
To trochę tak, jakby ktoś albo coś zostawiło ci otwartą furtkę, może nieświadomie. Furtkę, która prowadzi do tego "dawnego" ja. Furtkę, przez którą mogą wrócić wspomnienia, albo przez którą ty możesz przejść i wyciągnąć ręce po przeszłość. To naprawdę zaskakujące, że tak wiele pamiętasz. Widocznie metody tych... nie powiem kogo, nie były tak doskonałe, jak mogłyby się wydawać. W sumie to, że wiele pamiętasz, najbardziej chyba świadczy o tym, jak silnym jesteś człowiekiem, serio.
Mam nadzieję, że tym razem się nie poddasz i że będziesz walczył. O siebie przede wszystkim.
Gratuluję ci tego roku. Po prostu.
Bucky:
Pamięć to jednocześnie moje błogosławieństwo i moja klątwa. Część drzwi nadal jest zamknięta, a ja nie mam na tyle odwagi by pójść szukać kluczy. Wiem, że prędzej czy później muszę przejść przez cały korytarz, ale naprawdę boję się tego, co znajduję się za częścią tych drzwi.
Ale wiem, że muszę to zrobić, bo to jedyna droga do odkrycia wszystkich elementów układanki. Wiem, że nie mogę powrócić do bycia Bucky'm Barnesem, nie mogę być bohaterem, którym był, ale zawszę mogę zostać tym, kim zawsze chciał być. Dobrym człowiekiem. Nie tchórzem, który przez ostatni rok nawet nie miał odwagi spotkać się z kimś, kto znów go uratował i kiedyś był jego najlepszym przyjacielem.
N, już czuję w kościach zażartą dyskusję... :P
OdpowiedzUsuńJames, wiesz co? Z tych wszystkich twoich wypowiedzi, ta najbardziej chwyciła mnie za serce. Może i jesteś tchórzem w pewnych momentach, ale kto czasem nie jest? To ludzkie się bać. Bardziej nienormalne by było, gdybyś w ogóle strachu nie odczuwał. W końcu odnalazłeś stabilną i silną motywację, bardzo mnie to cieszy.