James, eee, ale ja nie pytałam o to, co robiliście podczas mroźnych nocy... Trochę cię poniosło.
A to nie jest równoznaczne z "wściubianiem nosa"? Czy chodzi ci bardziej o to, że laliście się w słusznej sprawie?
A ja ciebie nie uświadamiam Buniu, skąd. Statystycznie typowy samobójca nie gada na prawo i lewo, że chciał/chce się zabić. No, ale ty jesteś wyjątkowy.
Zwyczajnie zirytowało mnie to gadanie. Temat miał być skończony, więc taki powinien pozostać.
z tego musiałem zawsze ja.
Nie jestem "statystycznym samobójcą" i doskonale wiem, że rana zaleczyłaby się zanim zdążyłbym się wykrwawić. Sprawdzałem.
James, no a kto zaczął? Może ja? Niewinnie napomknęłam, a ty z jakimiś sarkastycznymi historiami wyskakujesz.
OdpowiedzUsuńO widzisz, znalazłam zatem kolejne cechy: lojalny, opiekuńczy, wrażliwy, stanowczy, empatyczny, pewny siebie. Czyli nie jest tak źle.
Nie mówię o sposobach i o tym, czy się uda czy nie, a o podejściu czysto, hm, organizacyjnym. To dwie różne sprawy.
Statystyczny nie jesteś, dlatego przecież zaznaczyłam, że jesteś wyjątkowy, bez żadnej ironii.