19 czerwca 2016

O.

Niby to trochę boli w oko: "ma 16 lat i ratuje świat przed zniszczeniem", takie przecież to wciąż dziecko i już zabija, obrywa, zrywa się z lekcji, ma podwójne życie i przy tym wciąż jest szczęśliwym nastolatkiem. Ale no cóż, nastolatkowie potrzebują mieć jakieś wzorce. Ale filmowy był na studiach więc raczej starszy był, więc aż tak źle to chyba nie ma? No i przecież słynna scena pocałunku nie jest słynna bez powodu, sama przyznam, że była urzekająca, deszcz, do góry nogami, czego chcieć więcej? Lepsza niż całujący się Cap w CW xD
/W CW Tony całkowicie pojechał zabraniem piętnastolatka na starcie na lotnisku. I jeszcze ten brak konsekwencji - w jednej chwili twierdzi, że muszą się zarejestrować i stosować do poleceń rady, a w drugiej bez rozkazu i bez pozwolenia zabiera do złapania "kryminalistów" dziecko. Kiedy Tony ostatni raz widział Bucky'ego, ten próbował go zabić, pozostawił za sobą kilka trupów w Berlinie i był chodzącą agresją, więc skąd wiedział, że nie będzie miał broni? Co zrobiłby gdyby taki Bucky  -umyślnie lub nie - zabił Parkera? Kogo wtedy by obwiniał?
/Z własnej woli filmu o Pająku nigdy nie obejrzę. To samo z filmem o Romanowej - końmi mnie przed ekran nie zaciągną :P
S,B: Bucky, uważasz że to urocze, czy jest to przesadą? Ej a lubicie się trzymać za ręce?
/pytanie zadałam bo jakoś ja lubię o tym czytać/oglądać, uważam że niezależnie od wieku, wyznania, orientacji, pochodzenia to miły gest a ten obrazek mi się podoba też: [link]
Bucky:
/Nie uważam tego ani za przesadzone, ani za jakoś szczególnie urocze. Też miewam momenty, w których wręcz muszę wpakować mu się na kolana, i kazać mu mnie trzymać i za nic nie puszczać, bo inaczej odpłynę. Jesteśmy zbyt pochrzanieni, by być normalnymi.
/A trzymanie się za rękę nie jest złe. Ale muszę łapać go prawą, bo w lewej nie mam czucia, więc co to da? Ale Steven ma jakiś dziwny fetysz na jego punkcie.
Steve:
/Jeśli Bucky chce się trzymać za rękę, to też tego chcę. Mogę nawet nosić go na rękach, jeśli zechce. I wcale się nie podlizuję.

1 komentarz:

  1. No czyja by to była wina? Tuska xD Nie no, wszystko byłoby na Bucky'ego i Capa. Ale niestety, taki jest urok filmów, że nie zawsze jakieś wątki są racjonalne czy logiczne. Może Tony myślał, że skoro ma dziecko po swojej stronie to nikt go nie skrzywdzi a poddadzą się?
    O Pająku widziałam, Romanową- popieram, nie obejrzę xD

    S,B: I w tym pochrzanieniu piękne jest to, że siedzicie w tym razem. Haha Steve, obawiasz się spania na kanapie? To teraz taka fanowska prośba - złapcie się za dłonie.

    OdpowiedzUsuń