N, i pewnie w czasie trwania kontraktów giną w tajemniczych okolicznościach, zostawiając pierdyliardowy majątek w spadku. Żyć nie umierać w takim świecie./Och, jak zgadłaś? No i zważywszy na temat "żyć nie umierać" to chyba nieco kiepski dobór słów :P
Szukałam informacji na ten temat, nic nie znalazłam, więc pewnie jest tak, jak mówisz.
/Wątpię, by Marvel rozwinął ten temat. Nie zdziwię się, jeśli Kobik jakoś zniknie albo wróci do swojej pierwotnej postaci.
Steve, mam taki problem, że nie lubię nie rozumieć tego, co mnie zainteresuje. Bardzo nie lubię. Czasami więc niezrozumienie wydaje mi się złe. Niewłaściwe. Swann jest chyba specjalistką od spraw beznadziejnych. Jak jej idzie?
No właśnie widzę. Ledwo się powstrzymuję przed wyjściem z siebie. Nie przypadli sobie do gustu czy co nie zagrało?
/Nazwanie jej specjalistką od spraw beznadziejnych jest wyjątkowo trafione, ponieważ doktor Swann ma naprawdę fascynującą umiejętność. Wystarczy jej jedno zerknięcie, by zrozumieć działanie jakiegoś urządzenia, potrafi zbudować wszystko i to naprawdę dosłownie wszystko, znaleźć rozwiązanie na niemal każdy problem. Dlatego jestem pewny, że wreszcie uda jej się coś wymyślić.
/Nie powiedział. Stwierdził tylko, że jeśli jeszcze raz wpadnę na tak głupi pomysł, jakim było wysłanie go tam, wybije mi zęby. Czyli łatwo zgadnąć, że nie poszło dobrze.
Bucky, dobrze, mój błąd, że to też wcisnęłam między inne propozycje. Tyle w temacie.Ta. błąd. Ode mnie podobnych deklaracji się nie spodziewaj.
N, oj tam. Dla takich dzieciaków to właśnie żyć nie umierać. Pocierpią trochę po stracie rodziców, ale i tak koniec końców wrócą do życia, bo zajmą się balowaniem, albo ratowaniem świata, w zależności od ilości doktoratów.
OdpowiedzUsuńBucky będzie smutny :(
Steve, ufasz jej?
O, czyli się ciebie posłuchał? A co to się stało? Jesteście po jakiejś poważnej rozmowie czy co?
Zapomniałam zapytać wcześniej: chciałbyś mieć nową tarczę?
Bucky, wspaniale, niczego się nie spodziewam. Coś jeszcze masz do powiedzenia czy już skończyłeś?