N, może odziedziczyliby też wieczne szczęście w nieszczęściu, wtedy ród mógłby zostać uratowany.
Ja pie… przę. Nie wierzę, że ona tak poważnie. Tak mnie poraziło, że prawie odebrało mowę.
/Ale jakim kosztem? Ciekawe ilu członków rodu Barnesów skończyłoby bez kilku części ciała, przeżywając dzięki temu coś, co miało ich zabić. Szczęście w nieszczęściu. Albo raczej nieszczęście w większym nieszczęściu.
/Chodzi o pierwsze opko czy o drugie :P? Jeśli o to drugie, to było tak złe, że nawet nie dotrwałam do końca i podarowałam sobie pisanie komentarza. Choć mam ochotę spytać czy to prowokacja, boję się dowiedzieć, że jednak nie, i że ona tak na poważnie. W końcu nazi-opko też ktoś pisał na poważnie, wierząc, że jest to coś dobrego.
Steve, to analogiczna sytuacja jak znakowanie Żydów na niemieckim podwórku i to wcale nie tak dawno temu. Rozlało się na część globu i wiadomo, jak to się skończyło. Nie dziwne, że Niemcy chcą być mniej radykalni.
Dla mnie to wszystko wydarzyło się zaledwie kilka lat temu, pamiętam to doskonale, i właśnie dlatego reaguję w taki, nie inny sposób, o czym niektórzy zdają się zapominać. To, co teraz się dzieje, jest tylko odświeżoną wersją dawnej eugeniki, która doprowadzała do przymusowych sterylizacji, a z czasem i śmierci. Przed pojawieniem się obozów śmierci pomysł, że eugenika mogłaby prowadzić do ludobójstwa, nie był poważnie rozważany, nikt nie chciał w to wierzyć. Teraz wszystko zmierza w dokładnie tym samym kierunku. Przeżyłem drugą wojnę, nie chcę przeżyć trzeciej.
Bucky, dobrze aż człowieku, nie będę zaniżać twoich osiągnięć.Dziękuję.
N, nie no, miejmy nadzieję, że jego potomkowie nie odziedziczyliby talentu do wpadania w tak wielkie tarapaty.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc to obydwa odebrały mi mowę i zaczęłam się zastanawiać, jakim cudem takie coś istnieje. Przy pierwszym opku dotarłam do momentu mianowania jedenastolatki na "Panią Pod Porucznik i Agentkę" a później już nie dałam rady. Za to te drugie dociągnęłam do końca i przyznam, że spłynęła mi samotna łza, gdy nasz sierota spadał i umierał, i gdy później jeszcze okazało się, że Winter Shadow ma większe problemy, zaczęłam wątpić czy dotrwam - to dla mnie zbyt wiele - ale... Nie, to było tak złe, że jakikolwiek komentarz mógłby być równie żałosny co opko. Modlę się, żeby to była prowokacja.
Steve, więc teoretycznie generała Rossa można porównać do Hitlera w tym jego szaleństwie pod łatką bezpieczeństwa.
Bucky, właśnie dotarło do mnie, że nie mam pojęcia, o czym rozmawiamy. Ale proszę.