16 października 2016

o.

I płacisz sobie za to. No ale teraz trzeba mieć jakieś wykształcenie wyższe, bo bez tego ani rusz. A śmieszą mnie ogłoszenia o pracę, gdzie nawet nie sprecyzują jakie, tylko wyższe, kierunkowe nie musi być ;o
Bo pewnie myślał, że jest takim wybrykiem natury, który nie może być czyimś przyjacielem, bo nie można na nim polegać?
/Doskonale ujęte - jakieś wykształcenie wyższe. Nieważne jakie, ważne, że jest :P!
/Nie myślał, a wciąż myśli. W końcu i w CA:WS, i w CW powtarzał "Jesteś moim przyjacielem". I ciekawi mnie dlaczego. Okej, rozumiem, że mógł miewać chwile zwątpienia w siebie i nieraz zastanawiać się nad tym, dlaczego ktoś taki jak Bucky (najlepszy uczeń w szkole, zdolny sportowiec, zapewne popularna dusza towarzystwa z rodziną i przyjaciółmi) się z nim przyjaźni, ale ten pewnie nie raz zdzielił go za myślenie o takich bzdurach.
S: Od czasu do czasu Steven, pamiętaj. 
 Dobrze, zapamiętam. Od czasu do czasu, nie częściej. I nie rzadziej.
B: No jasne
 No ba, że jasne. Mam na to niepodważalny argument - amnezja. Jak nie wierzysz, mogę pomachać ci papierkiem. Jak tylko go znajdę. 

1 komentarz:

  1. Mnie bolała kieszeń, gdy siedząc na [i]ćwiczeniach[/i] babeczka nam czytała slajdy. Nie tłumaczyła ich, nic od siebie nie dodawała, po prostu czytała. W domu sama sobie też bym poczytała.. Więc ja sobie wszystko tłumaczę [i]jakimś[/i] wykształceniem wyższym xD także pracodawcy tym bardziej moga mieć takie podejście xD
    Może Steve to ma jako jakiś rodzaj kompleksu? Ileś osób np mówi że dobrze wyglądasz, ty się niby tak czujesz a tu lada chwila zwatpienie i myśl z tyłu głowy, że tak dobrze to nie wyglądasz xD

    S: Rzadziej mógłbyś słodziaku.
    B: Poproś Rogersa on dla ciebie wszystko znajdzie

    OdpowiedzUsuń