25 stycznia 2017

Astrid Löfgren

N, może w weekend się za to zabiorę.
[link] polecam serdecznie. Można się uśmiac i jednocześnie przerazić. Przypominam sobie tę sprawę i dla mnie to trochę niezrozumiałe. Mimo wszystko, całej tej decyzyjności kobiet, aborcja dla wygody przybiera formę absurdu, bo w proteście przecież nie o to chodziło, żeby nawoływać do aborcji z każdej możliwej przyczyny.
/W weekend nie ja będę pilnować bloga, ale i tak pewnie karta szybko zostanie zaakceptowana.
/I właśnie przez takie akcje dużo osób uważało, że w tych protestach chodziło o legalizację aborcji, nie o zachowanie ustawy taką, jaką jest. Choć i tak cała sprawa była dość sztucznie rozdmuchana, bo temat aborcji (który nigdy do niczego nie prowadzi) wypływa zawsze wtedy, kiedy chcą zagłuszyć jakieś istotniejsze sprawy, w których faktycznie namieszają. Np. kiedy chodziło o ACTA. 
Steve, to samo mówię Bucky'emu. Coś się wam obydwu stało, że zaczęliście robić postępy. To naprawdę dobrze. 
 Żyjemy w syntezie. Kiedy jeden jest uparty jak osioł i twierdzi, że żadnej pomocy nie potrzebuje, to drug też. Jak jeden zmienia zdanie, to do drugiego zaczyna docierać, że coś może w tym jest. I wtedy człowiek zaczyna myśleć, patrzeć na wszystko z innej perspektywy i dochodzi wreszcie do słusznych wniosków. Lepiej późno niż wcale.
Bucky, mam zbyt przykry humor, żeby cię chwalić. Wybacz.
 Wiesz ty co? Foch.

1 komentarz:

  1. N, w razie czego poczekam, nigdzie mi się nie spieszy.
    Zauważyłam, że zazwyczaj jest taka tendencja, że kiedy ludzie wychodzą na ulicę, temat demonstracji jest wręcz zastępczy. Z jednej strony mimo wszystko dobrze, że coś jest poruszane, jest jakaś niezgoda, a z drugiej rzeczy, które są na drugim planie, a powinny być na pierwszym, zamiatane są pod dywan i ludzie nawet nie wiedzą, jakie to ma konsekwencje. No ale, lud jest po to, by nim manipulować.

    Steve, czyli mam rozumieć, że obydwaj doszliście do wniosku, że przydałaby się wam pomoc psychologiczna?

    Bucky, no przykro mi. Jakoś będę musiała znieść ten twój śmiercionośny foch.

    OdpowiedzUsuń