25 stycznia 2017

o.

Haha i nie wykorzystałaś swojej wiedzy do szantażu? ;p
A już myślałam, że to Bucky się oświadcza Steve'owi xD Albo maca jego dłoń a to Loki Thora xD Nie chcesz Kapa w długich, lśniących włosach, po których Bucky by się wspinał do komnaty? ;p
Złoto więcej warte niż srebro soł xD
Niczym film "kochanie zróbmy sobie wnuka" xD
/Bo w życiu prywatnym to już nie jestem aż taka zła. Dlatego wyżywam się na blogu :P
/Nie, Bucky tam chodzi w tę i z powrotem, smęci, śpiewa, dramatycznie wygląda... A Steve chodzi w tę i z powrotem za nim, wlepiając w niego ślepia jak zakochany szczeniak. Raz stał przez dwie godziny (zegarowe) i się w niego wpatrywał :P
/Zagrajmy w "Kochanie zróbmy sobie Stucky" i choć na PBFa, żebym mogła ci wynagrodzić sprawę z imprezą <3
S: Może jakoś zaradzicie na twoje starzenie się, może doktorek wymyśli tobie lepsze serum niż ten który teraz 
 I będę czekać jeszcze jakieś... plus-minus trzydzieści lat na miłość swojego życia, żebym potem wciąż był młody, a ona będzie się starzeć? Nie dziękuję.
S: Idealnie
 Cieszę się.
Bucky: Nie ignoruj mnie! 

1 komentarz:

  1. Ale chamstwo, przy przelogowywaniu zaczęło mi treść komentarza wywalać, choć zawsze było tak, że zostawała xD
    Haha no tak, gdzieś trzeba dać upust xD
    No widzisz! Wszędzie są dowody, że Stucky istnieje! <3 i coś mi mówi, że pomimo tych dwóch godzin Steve się nie napatrzył! <3
    Och, nie mogę odmówić! <3

    S: A może za jakiś czas wszyscy będziemy wieczni?
    S: Jak za to sprawy z doktorkiem?
    B: Czego zatem oczekujesz?

    OdpowiedzUsuń