Steve ja wiem, że jesteś porządnym facetem i nie kwestionuje tego. Chodziło mi o to czy Peggy ogólnie dowiedziała się o tej imprezie i czy miałeś przez to jakieś kłopoty pomimo tego, że ty w przeciwieństwie do swoich kompanów nic nie zrobiłeś :)Steve:
James odruchowo chciałam napisać, że rozumiem, ale po chwili zorientowałam się, jakie to byłoby głupie. Ale twoje podejście się chwali, jeśli nic nie da się zrobić, rozpaczać nie ma sensu, trzeba pogodzić się z sytuacją i choć to może wydawać się trudne, spróbować ją zaakceptować :D
Na całe szczęście, nie. Nie chciałbym wiedzieć jak bardzo byłaby wściekła, bo nie tolerowała większości pomysłów spędzania przepustek na jakie wpadali Bucky i Howard. Całkiem zrozumiałe.
Bucky:
To coś wręcz na mnie pasożytuje, bo czerpie energię do działania wprost z mojego ciała. Jeżeli byłbym odwodniony, niedożywiony czy brak snu lub ciężkie sprawiałby, że moje funkcje życiowe są utrudnione to ramię automatycznie przestaje działać. To raczej trudne do zaakceptowania, ale mam je przewiercony do kości, wiec nie ma wyboru, bo zdjęcie tego jest raczej mało możliwe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz