O mamo, jakie poświęcenie z jej strony... Musiała naprawdę cię kochać.N: Nawiązując do naszej ostatniej dyskusji; czy dłuższe wynurzenie się Bucky'ego na temat Natashy byłoby do przyjęcia?
Mnie tam nordyckie bóstwa nie przekonują, chociaż gdyby to Odyn mieszkał gdzieś tutaj, albo Freja, to moooże, ale chyba bardziej brałabym ich za kosmitów. Loki działa mi na nerwy: zarówno ten "wasz", jak i ten z mitologii. Jak ja gościa nie cierpię...
Skoro próbował, to rozumiem, że nie dałeś się przekonać do zmiany?
Bucky:
Wolałem umrzeć jako żyd, niż przeżyć jako ateista, bo wyrzekłbym się samego siebie. Mogli brać mnie za idiotę, który prosił się o śmierć, ale jednak przeżyłem i wolę wierzyć, że ma to jakiś większy cel i do czegoś zmierzam. Pewnie brzmię strasznie staroświecko, ale cóż. To sprawia, że jest trochę łatwiej.
Wiem, że mnie kochała. Ja ją też i to sprawia, że boję się spotkania z nią, bo to zniszczy wszystkie wspomnienia jakie o mnie ma. O ile w ogóle mnie pamięta i uwierzy, że to ja.
Nie, nie brzmisz staroświecko.
OdpowiedzUsuńPostąpiłeś słusznie. I odważnie. Nie wiem, jak wielu ludzi było w stanie coś takiego zrobić i ilu zrobiło, ale to naprawdę odważne. Szacuneczek, James.
Cóż, myślę, że powinieneś spróbować mimo strachu. Alzheimer pewnie, dobrze kojarzę? Podstępna choroba, ale jest szansa, że być może jednak cię pamięta i uwierzy. To jest możliwe, ale wiadomo: póki nie spróbujesz, to się nie dowiesz. A jeśli nie spróbujesz, kiedyś może być już za późno...
N, jak dla mnie to on może rozpamiętywać ile chce :) Nie wiem jak innym, ale mi by to nie przeszkadzało.