Często mi się takie coś kojarzy, co poradzę.Jestem niebezpieczny, bo jestem zirytowany. Jestem zirytowany, bo wszyscy próbują rozerwać mnie na strzępy. Kto by nie był?
A ty wiesz, że on nie odpuści? Znaczy tak myślę, że tego nie zrobi. Po pierwsze ciągle jesteś niebezpieczny, po drugie może coś tam w tobie widzi, po trzecie chyba lepiej, żeby on cię dorwał niż jacyś inni. A o tym, żeby zapomniał, sam zapomnij. O przyjaciołach się nie zapomina, nawet jeśli odejdą.
Mów za siebie. Co dla Rogersa dobre tylko Rogers wie.
Jego Bucky Barnes nadal jest tak samo martwy, jak był przed DC i najlepiej byłoby, gdyby to do niego dotarło. Nadzieja czasem potrafi być naprawdę toksyczna. Coś o tym wiem.
Doprawdy tylko dlatego jesteś niebezpieczny? Aha.
OdpowiedzUsuńJacy wszyscy. No już tak nie generalizuj. Nie jest tak źle, to tylko połowa świata.
Postaw się na jego miejscu. Potrafisz sobie wyobrazić, co byś zrobił?